Zginął w wypadku w Krakowie. 23‑latek spocznie obok rodziców i brata
W tragicznym wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie zginęły cztery osoby. Wśród nich był 23-letni Aleksander. Mężczyzna zostanie pochowany razem ze swoimi rodzicami i bratem.
W nocy z piątku na sobotę przy moście Dębnickim w Krakowie rozbił się samochód renault megane. Zginęło czterech podróżujących nim mężczyzn. Według informacji służb, za kierownicą siedział Patryk Peretti, syn celebrytki Sylwii Peretti.
Jak podaje "Super Express", jedną z ofiar wypadku jest 23-letni Aleksander T. Mężczyzna był sierotą: siedem lat temu jego tata zmarł na raka, a w ubiegłym roku pochował mamę - kobieta także chorowała na nowotwór. W chwili śmierci miała 62 lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aleksander nie był pierwszym dzieckiem pary. Mieli wcześniej syna Jerzego, który w wieku 16 lat, jeszcze przed narodzinami Olka, zginął tragicznie. Po jego śmierci adoptowali małą dziewczynkę i to właśnie przybrana siostra zajmuje się organizacją pogrzebu 23-latka.
Tragiczny wypadek. "Mieli wracać taksówką"
Oprócz Aleksandra w wypadku zginął także jego kuzyn, 24-letni Michał. - Michał i Olek wybrali się na kręgle do Krakowa. Pojechali tam taksówką i taksówką mieli wracać - mówi w rozmowie z "Super Expressem" pani Maria, babcia Michała.
Tego samego wieczora żona Michała organizowała wieczór panieński dla swojej siostry.
Babcia 24-latka wspomina, że w ostatnim czasie Michał ograniczył kontakty z Patrykiem i nie wie, dlaczego pojechał się z nim spotkać tragicznego wieczora. - Jeszcze wysłał do swojej żony sms, że wraca. Niestety nigdy już nie wróci - mówi kobieta.
Czytaj więcej:
Źródło: "Super Express"