Potworny wypadek. Zmieniono decyzję. Powodem "wydźwięk społeczny"
Trwa ustalanie przyczyn śmierci czterech młodych mężczyzn, którzy jechali mostem Dębnickim w Krakowie. W wypadku zginął m.in. syn celebrytki Sylwii
Peretti. Prokuratura Okręgowa w Krakowie zdecydowała o przejęciu postępowania w tej sprawie. Powodem ma być "wydźwięk społeczny" sytuacji.
Śledztwo w sprawie umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku w dniu 15 lipca 2023 roku w Krakowie przez kierującego pojazdem marki Renault Megane wszczęła Prokuratura Rejonowa Kraków-Krowodrza. - Postępowanie zostało przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie z uwagi na wydźwięk społeczny - poinformował we wtorek Leszek Brzegowy z prokuratury w Krakowie.
Postępowanie będzie prowadził szef Prokuratury Okręgowej Rafał Babiński.
Jak dodał prok. Brzegowy, wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że przyczyną śmierci mężczyzn były wielonarządowe obrażenia ciała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledczy mają dokładnie analizować monitoring z nagrania i ustalić, jaki wpływ na zdarzenie miała prędkość pojazdu, czy rolę w wypadku odegrało zwężenie drogi na moście Dębnickim, spowodowane remontem tego mostu, jak na przebieg zdarzenia wypłynął pieszy, który - jak widać na nagraniu - próbował wejść na drogę w miejscu niedozwolonym. Śledczy czekają też na wyniki badań na obecność alkoholu w organizmie kierowcy.
Tragedia na krakowskim moście. Śledczy: autem kierował Patryk P.
Według śledczych auto prowadził Patryk P. - W szczególności wskazują na to czynności identyfikacyjne na miejscu zdarzenia, materiał fotograficzny i nagranie z monitoringu ulicznego, na którym widać, jak Patryk P. chwilę przed wypadkiem wsiada za kierownicę swego samochodu - informował w sobotę rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Chodzić ma o syna celebrytki Sylwii Peretti. Śmierć mężczyzny potwierdził menedżer bizneswoman Adam Zajkowski. Z jego pierwszych informacji wynikało, że Patryk P. był pasażerem. Menedżer podkreślał jednak, że okoliczności tragedii są cały czas ustalane.
Śmierć na miejscu w Krakowie. Auto uderzyło w betonowy słup
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę. O godz. 3.03 w sobotę strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. Po czterech minutach - jak wynika z relacji rzecznika małopolskiej PSP Huberta Ciepłego - zjawili się na miejscu. Za pomocą narzędzi hydraulicznych wyciągnęli z wraku czterech martwych mężczyzn - mieszkańców powiatu wielickiego w wieku od 20 do 24 lat. Zginęli na miejscu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący autem renault megane, jadąc al. Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego, stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie przed mostem, zjeżdżając w lewą stronę, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał - dachując - po schodach na bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy mur.