To nie byli Polacy. Nowe doniesienia mediów po tragedii w Austrii
W wyniku dramatycznego wypadku, do którego doszło w sobotę nad ranem we wschodniej Austrii, zginęły cztery osoby, w tym niemowlę i 3-letnie dziecko. Austriacki publiczny nadawca podał informację, że samochodem podróżowali członkowie jednej rodziny. - W minibusie, który uległ wypadkowi w Austrii nie było obywateli Polski - potwierdza wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Jak wynika z informacji ORF, minibusem podróżowała ukraińska rodzina. Zginęła dwójka dorosłych, kilkumiesięczny niemowlak i 3-latek. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kółkiem. Do zdarzenia doszło około godziny 7 nad ranem w sobotę.
- W minibusie, który uległ wypadkowi w Austrii nie było obywateli Polski, podróżowali nim obywatele Ukrainy - poinformował wiceszef MSZ Paweł Jabłoński
- Nasze służby konsularne od samych godzin porannych miały kontakt z austriacką policją. W momencie, kiedy ustalono, że ofiary są obywatelami Ukrainy, przekazaliśmy natychmiast te informacje do placówki ukraińskiej - dodał. Jabłoński.
Minibus przewrócił się w sobotę na autostradzie North/Weinviertel (A5) w pobliżu miasta Gaweinstal. Pojazd następnie przebił barierkę mostu i uderzył w polną drogę przechodzącą pod autostradą.
Jak podały wcześniej austriackie media, minibus był z polską rejestracją.
Trzy osoby podróżujące samochodem zginęły na miejscu. Na miejsce zadysponowano służby ratownicze, straż pożarną i policję - podaje austriacki publiczny nadawca ORF.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pożar autobusu w Warszawie. Zapalił się w trakcie kursu
Rzecznik Czerwonego Krzyża Dolnej Austrii przekazał stacji, że na miejscu reanimowany przez ratowników medycznych było jeszcze trzyletnie dziecko, które następnie zostało przetransportowane do szpitala śmigłowcem ratunkowym.
Niestety życia dziecka nie udało się uratować - podała agencja APA.
W wyniku wypadku lekko ranna została także trójka pozostałych pasażerów minibusa.
Siedem osób w minibusie
Według lokalnej straży pożarnej dwoje dorosłych, którzy zginęli, to dziadkowie. W sumie w rozbitym pojeździe znajdowały się cztery osoby dorosłe i troje nieletnich. Austriacki publiczny nadawca relacjonuje, że świadek zdarzenia mówił o tym, że pojazd zjeżdżał na prawo przed wypadkiem.
Dokładne przyczyny zdarzenia są obecnie badane przez policję. Wstępne przyczyny wskazują na to, że kierujący pojazdem zasnął za kółkiem. "Kierowca, który przeżył wypadek, zeznał, że miał kilkusekundowy mikrosen" - podała agencja APA.
Źródło: ORF.at