Tragiczny wypadek na DK1. Ukrainiec miał pięć promili i jechał terenówką pod prąd. Kobieta nie przeżyła
42-letni obywatel Ukrainy jechał pasem pod prąd w kierunku Częstochowy. Zderzył się czołowo z osobówką, którą jechały cztery osoby. Jedna zmarła, pozostałe są w ciężkim stanie. Okazało się, że miał ponad pięć promili alkoholu we krwi, a po wypadku ma tylko obtarcia.
29.05.2018 13:09
Do wypadku na DK1 doszło w sobotę około godziny 22. Kierowca mitsubishi pajero jechał w kierunku Częstochowy. W Siedlcu Dużym pod Myszkowem uderzył czołowo w osobowe volvo. Podróżowały nim cztery osoby. Wszystkie trafiły do szpitala, ich stan określa się jako ciężki. Wypadku nie przeżyła 47-letnia kobieta.
Na miejsce zderzenia natychmiast przyjechało kilka zastępów straży pożarnej. Do akcji ratowniczej wykorzystano również śmigłowiec.
Jak podał TVN24, kierowcy z Ukrainy nic się nie stało, poza otarciami. Badanie krwi wykazało, że miał ponad 5 promili alkoholu w organizmie. Usłyszał zarzuty spowodowania wypadku, w którym jedna osoba poniosła śmierć, a trzy ciężkie obrażenia ciała.
Wypadek na DK1 koło Częstochowy. Porażające zdjęcia
- Przyznał się do zarzucanego przestępstwa i oświadczył, że nie pamięta okoliczności wypadku - wyjaśnił Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Kierowcy może grozić nawet 12 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl