Tragiczny wypadek autobusu. Kierowca z zarzutami, ale bez aresztu
1 osoba zginęła, 25 zostało rannych - to bilans wypadku autobusu, do którego doszło w czwartek na S3 pod Suchą Górną. Kierowca pojazdu usłyszał już zarzuty. 69-letni mężczyzna nie trafi jednak do aresztu.
- Prokurator przedstawił kierowcy autobusu zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym z następstwem w postaci śmierci jednej pasażerki autobusu oraz obrażeniami ciała u 25 innych osób - przekazała portalowi tvn24.pl Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Organ wnioskował o areszt. - Kierowca nie przyznał się do winy, choć nie kwestionuje zapisanych przez tachograf przekroczeń prędkości. Istnieje jednak zagrożenie matactwa z jego strony i próby wpływania na świadków. Stąd wniosek prokuratora o areszt - tłumaczyła wcześniej prok. Tkaczyszyn. Ale na posiedzeniu w sobotę sąd nie zdecydował się na zastosowanie tego środka wobec mężczyzny.
Do tragedii doszło w czwartek wieczorem na dolnośląskim odcinku drogi S3 pod Suchą Górną. Kierowca prowadził autobus, którym jechało łącznie 51 osób. Pasażerami byli m.in. niepełnosprawni w różnym wieku, w tym dzieci. Wracali z wycieczki na jarmark świąteczny we Wrocławiu do swoich domów w Międzyrzeczu i Pszczewie.
Śledczy ustalili, że mężczyzna przekroczył prędkość i zjechał na prawe pobocze. Autobus przewrócił się na bok. Ranni trafili do szpitali w okolicznych miastach. Niektórzy mają poważne obrażenia. Jedna osoba zginęła.
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl