Tragiczny pożar w klubie w Oakland. Już ponad 30 ofiar śmiertelnych
• Do 33 osób wzrósł bilans tragicznego pożaru w Oakland w USA
• Ogień wybuchł podczas imprezy w starej hali magazynowej, przerobionej na klub
• Wcześniej informowano o dziewięciu osobach, które zginęły
• Ofiar śmiertelnych może być więcej - na razie przeszukano tylko niewielką część budynku
• Wiadomo, że kilka osób jest jeszcze zaginionych
Lista ofiar wciąż nie jest zamknięta. Strażacy całą noc pracowali, usiłując wydobyć ciała spod gruzów.
Do pożaru doszło w nocy z piątku na sobotę czasu lokalnego w dawnym magazynie w dzielnicy Fruitville, zmienionym na klub muzyczny, w którym pracowało i mieszkało (nielegalnie - przyp. red.) kilkadziesiąt osób. Ogień wybuchł podczas koncertu, wykonującej muzykę elektroniczną grupy Golden Donna. Według władz w chwili zdarzenia w budynku mogło być 50-100 osób. Strażakom udało się wyprowadzić większość zgromadzonych.
Trwa wyjaśnianie, dlaczego nie aktywowały się czujniki dymu, natomiast wiadomo, że budynek nie był wyposażony w automatyczne systemy gaśnicze. Na razie nie podano, jaka była przyczyna pożaru.
Magdalena Wojnarowska