Tragiczny pożar w klubie w Brazylii - nowe fakty
Seria zaniedbań i błędów - tak najkrócej można określić powody pożaru w klubie nocnym "Kiss" w Santa Maria, największej tego rodzaju tragedii w ciągu ostatnich 10 lat. Według policji oraz świadków w lokalu nie było alarmu, systemów gaśniczych, wyjść awaryjnych, a przyniesione przez ochronę ręczne gaśnice nie zadziałały. Policja zatrzymała cztery osoby - dwóch właścicieli klubu i dwóch członków zespołu.
29.01.2013 | aktual.: 29.01.2013 09:13
Właścicieli klubu i muzyków zatrzymano na pięć dni. Ten czas jednak może być wydłużony. Policja tłumaczy, że zeznania tych osób są bardzo ważne, by wyjaśnić to tragiczne zdarzenie.
Wstępne wyniki dochodzenia wskazują, że odbywający się w czasie koncertu pokaz pirotechniczny zapalił izolację akustyczną sufitu. Świadkowie zeznali, że ochrona klubu z początku nic nie wiedziała o pożarze i zablokowała wyjście z lokalu, każąc klientom uregulować rachunki. Około 50 ciał strażacy i policjanci znaleźli w klubowych łazienkach, których drzwi w gęstym dymie przypominały drzwi wyjściowe.
Bilans tragedii jest przerażający. Zginęło 231, a ponad 100 zostało rannych.
W poniedziałek pochowano pierwsze 50 ofiar tragedii, największej tego rodzaju w ciągu ostatnich 10 lat. Większość z nich to ludzie młodzi, w wieku od 18 do 21 lat. Burmistrz tego liczącego 260 tys. mieszkańców uniwersyteckiego miasta, Cezar Schirmer, ogłosił 30-dniową żałobę.