Tragiczne liczby wojny w Iraku
Historię wojny irackiej można dziś
najlepiej przedstawić z pomocą brutalnych liczb i posępnych
kamieni milowych - na liście zabitych żołnierzy amerykańskich
pojawiło się właśnie dwa tysiące pięćsetne nazwisko, a rachunek za
interwencję przekroczył 320 miliardów dolarów.
Ta liczba jest smutnym punktem odniesienia - powiedział w czwartek rzecznik Białego Domu Tony Snow o powiększeniu się rejestru zabitych na wojnie. Nastąpiło to dwa dni po niespodziewanej wizycie George'a W. Busha w Bagdadzie. Prezydent USA spotkał się tam z nowymi przywódcami Iraku i zagrzewał do wytrwania amerykańskich żołnierzy.
Prezydent chciałby, żeby wojna już się skończyła - dodał Snow.
Liczb nie brakuje. Niektóre z nich pochodzą od obrońców wojny. Innymi posługują się krytycy, by wojnę potępić. Są też takie, których nikt nie może podważyć.
Wojna, rozpoczęta 20 marca 2003 roku inwazją wojsk USA i koalicji w celu obalenia Saddama Husajna, trwa już prawie trzy lata i trzy miesiące, dłużej niż udział Stanów Zjednoczonych w pierwszej wojnie światowej (rok i siedem miesięcy) i wojna koreańska (trzy lata i miesiąc). Niedługo zrówna się z długością udziału USA w drugiej wojnie światowej (trzy lata i osiem miesięcy).
Według Pentagonu, w walkach zostało rannych 18.490 żołnierzy amerykańskich, z czego 8.501 nie wróciło do służby.
Zginęło około 4800 irackich policjantów i żołnierzy oraz co najmniej 30 tysięcy cywilów.
Jak na konflikt, który miał być szybką operacją, liczby te działają otrzeźwiająco. To są skutki tego, że angażując się w obalenie Saddama, uczyniliśmy to z zamkniętymi oczami, a nie szeroko otwartymi - powiedział Thomas Mann, ekspert z ośrodka badawczego Brookings Institution.
Administracja Busha i jej obrońcy w Kongresie USA argumentują, że sytuacja się poprawia.
Jako dowody wymieniają powołanie rządu jedności premiera Nuriego al-Malikiego i jego starania o przywrócenie bezpieczeństwa w Bagdadzie, niedawną śmierć przywódcy terrorystów Abu Musaba Zarkawiego i późniejsze naloty na ich kryjówki.
Oto niektóre liczby podawane przez administrację USA.
Po zabiciu Zarkawiego 7 czerwca wojska amerykańskie i irackie przeprowadziły 452 akcje, w których zginęło 104 rebeliantów, a 255 zostało zatrzymanych. Odkryto też 28 dużych składów broni.
W Iraku stacjonuje obecnie 127 tysięcy żołnierzy USA, 3000 mniej, niż w maju.
W maju amerykańskie siły lądowe przekroczyły plan werbunku rekrutów. Był to dwunasty miesiąc z rzędu, kiedy do służby zgłosiło się przynajmniej tylu nowych ochotników, ilu zakładały plany armii, choć łącznej liczby planowanej na rok 2005 nie udało się osiągnąć.
Czuję, że w Iraku dzieje się coś nowego. Będziemy systematycznie podążać w kierunku jasno określonego celu - powiedział Bush reporterom w Ogrodzie Różanym Białego Domu po powrocie z pięciogodzinnej wizyty w Bagdadzie.
Jednak opozycyjni amerykańscy Demokraci przytaczają inne dane z materiałów Służby Badawczej Kongresu USA: 54% irackich gospodarstw domowych nie ma dostępu do zdrowej wody pitnej, 85% dostaje prąd z przerwami, co czwarte dziecko irackie jest chronicznie niedożywione, wydobycie ropy jest wciąż mniejsze niż przed wojną.
W czwartek Senat USA przegłosował i przesłał Bushowi do podpisania dodatkowy preliminarz budżetowy, zatwierdzony wcześniej przez Izbę Reprezentantów, przewidujący 66 miliardów dolarów na wydatki Pentagonu za granicą. Rachunek za wojnę w Iraku wzrośnie wraz z tym do prawie 320 miliardów dolarów, a za wojnę w Afganistanie do 89 miliardów dolarów.
Kiedy we wrześniu 2002 roku Lawrence Lindsey, ówczesny przewodniczący rady ekspertów gospodarczych przy prezydencie USA, ogłosił, że wojna w Iraku może pochłonąć 100 miliardów dolarów, Biały Dom jawnie wykpił tę prognozę jako zawyżoną, a jej autor stracił posadę.
Stephen Daggett, analityk budżetu pracujący dla Służby Badawczej Kongresu, powiedział, że wojna w Zatoce Perskiej w roku 1991, podjęta przez pierwszego prezydenta Busha, kosztowała 61 miliardów dolarów, czyli 87 mld dolarów po uwzględnieniu inflacji.
Konflikt koreański pochłonął - w przeliczeniu na obecne ceny - 434 miliardy dolarów, a wojna wietnamska, która trwała osiem i pół roku, 614 miliardów dolarów. Druga wojna światowa kosztowała Amerykę 5,1 biliona dolarów.
Liczby, których Bush nie chce podać, a na których ogłoszenie Demokraci i część Republikanów nalegają najmocniej, to terminy wycofywania wojsk amerykańskich z Iraku i rozmiary ich redukcji. Prezydent mówi, że zapowiadanie tego byłoby "złą polityką".
Przewodniczący Partii Demokratycznej Howard Dean twierdzi jednak, że "prawda jest taka, iż nasi żołnierze i ich rodziny nie usłyszeli od prezydenta, jaką ma strategię, by zapewnić wykonanie zadań w Iraku i powrót wojsk do kraju".
Jest też liczba, która zatrzymała się na zerze - liczba sztuk broni masowego rażenia znalezionych przez wojska irackie i koalicyjne. Istnienie takiej broni w arsenałach Saddama prezydent Bush podawał jako główny powód inwazji na Irak. (mg)