PublicystykaTragiczna śmierć Magdaleny Żuk. Egipska policja ujawni fakty?

Tragiczna śmierć Magdaleny Żuk. Egipska policja ujawni fakty?

Gdyby to policja czy jakaś wpływowa w Egipcie osoba była zamieszana w tę sprawę, bardzo prawdopodobne, że chcieliby to zatuszować. Tak jak wszędzie. Jednak jeśli postępowanie wykaże udział innych osób trzecich, moim zdaniem, policja przedstawi fakty - z Wirtualną Polską rozmawia Polka od sześciu lat mieszkająca w Hurghadzie.

Tragiczna śmierć Magdaleny Żuk. Egipska policja ujawni fakty?
Źródło zdjęć: © Fotolia | BlackMac
Ewa Koszowska

Mieszka pani od kilku lat w Hurghadzie. Czy mówi się tam o tragicznej śmierci Magdaleny Żuk?

Temat tutaj także jest bardzo popularny. Krąży wiele wersji, podobnie jak w Polsce.

Co piszą egipskie gazety?

Powołują się głównie na oficjalne oświadczenia. Dodawane są zdjęcia i filmy, które były również udostępniane w Polsce.

Ma pani swoją teorię na temat tego, co tam się mogło stać?

Myślę, że wiele opcji jest prawdopodobnych. Oglądając zachowanie Magdy na udostępnionych filmach uważam, że rzeczywiście mogła przejść przez pewnego rodzaju traumę bądź być pod wpływem środków odurzających.

Jak działają egipskie służby? Czy policja będzie chciała sprawę zatuszować czy zrobi co może, by wyjaśnić sprawę?

Doprawdy ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Gdyby to policja czy jakaś wpływowa w Egipcie osoba była zamieszana w tę sprawę, bardzo prawdopodobne, że chcieliby to zatuszować. Tak jak wszędzie. Jednak jeśli postępowanie wykaże udział innych osób trzecich, moim zdaniem, policja przedstawi fakty.

Na swoim blogu zona-egipcjanina.pl pisze pani, że w Egipcie przed tym, przed czym w Polsce chroni prawo i normy społeczne, chroni mąż. Egipcjanie bardziej się boją egipskiego męża niż policji?

Nie wiem, czy Egipcjanie boją się czegokolwiek w doczesnym życiu. Egipskiemu mężowi bardziej zależy na żonie niż funkcjonariuszom policji na nieznanej im kobiecie. Mąż nie będzie prowadzić śledztwa. Nie potrzebuje świadków czy dowodów, tylko od razu reaguje.

Jeśli prawo w Egipcie nie broni kobiet, to gdzie powinna się zgłosić ofiara gwałtu?

Jeśli jest to Europejka, uważam że powinna zgłosić się do polskiej ambasady w Egipcie. Oczywiście, można się zgłosić również na policję, ale jeśli gwałt miał miejsce, gdy np. kobieta była pod wpływem alkoholu, bądź dobrowolnie udała się do mieszkania gwałciciela, bardzo ciężko będzie udowodnić, że to był gwałt.

Czy to, że ma pani męża Egipcjanina uratowało pani życie?

Nigdy nie byłam w sytuacji zagrożenia życia. Ale myślę, że gdybyśmy wciąż mieszkali w Polsce, jako żona Araba byłabym narażona na więcej nieprzyjemności niż jako Europejka mieszkająca w Egipcie.

Opisała pani na blogu, jak została zaczepiona w dziewiątym miesiącu ciąży przez mężczyznę słowami: "You do sex? I take viagra". Czy zaczepki egipskich "lovelasów" kończą się tylko na głupich tekstach typu: "I love you" czy "hate bosa" (tłum. daj buziaka) czy też posuwają się dalej?

Osobiście doświadczyłam tylko słownych zaczepek, które notabene coraz rzadziej się pojawiają. Co więcej, przechodnie zaczynają reagować, gdy słyszą, że ktoś zaczepia kobietę.

Kobieta bez chusty na głowie, w rozpuszczonych włosach, jest bezpieczna na ulicy? Może po prostu wyjść do sklepu po chleb?

Mieszkam w Hurghadzie od 6 lat. Nigdy nie nosiłam chusty na głowie i poruszam się swobodnie po mieście.

Natomiast muszę podkreślić, że tutejsi mężczyźni z reguły są przyzwyczajeni do tego, że kobieta jest zakryta, nie podaje ręki, nie uśmiecha się, nie utrzymuje kontaktu wzrokowego itp. Nie mówię tu o sprzedawcy w sklepie, u którego co dzień robi się zakupy. Ale np. o mężczyźnie mijanym na ulicy czy spotkanym w barze. Dlatego będąc Europejką i wychodząc poza hotel, warto zakryć ramiona i kolana i nie nawiązywać zbędnego kontaktu z mężczyznami. Zwłaszcza chodząc samotnie albo w grupie kobiet. Przeciętny Egipcjanin potraktuje przelotny uśmiech jako flirt i zachętę do nawiązania bliższych relacji.

Dziewczyny wybierające się samotnie albo tylko w damskim towarzystwie na wakacje do Egiptu są bezpieczne?

Myślę, że nie powinno im nic grozić tylko dlatego, że są bez męskiego towarzystwa, ale powinny zachować ostrożność. Nie nawiązywać szybkich znajomości, nie udawać się z nieznajomymi do prywatnych mieszkań, pilnować swoich drinków.

Których miejsc powinny unikać?

Odradzałabym chodzenie ciemnymi, pustymi uliczkami, które są niebezpieczne tak, jak w każdym innym kraju, oraz duże męskie zgromadzenia.

Pewnie słyszała pani o relacjach innych kobiet, którym dosypywano coś do drinków w hotelach.

Myślę, że wszędzie może się to zdarzyć. Od dłuższego czasu na całym świecie kobiety są ostrzegane, by pilnować swoich drinków.

Czy prawdopodobnym jest, że w hotelach funkcjonują zorganizowane szajki porywaczy?

Wydaje mi się to nieprawdopodobne.

W mediach pojawiają się informacje o porwaniach kobiet. Pani pisze też o porwaniach dzieci. Co się z nimi dzieje?

Dzieci rzeczywiście są porywane. Europejskie - często na sprzedaż i dla organów. Można spotkać też tzw. "dzieci ulicy", porwane po to, by wzbudzać większe współczucie u przechodniów przy żebraniu na ulicach. Nie słyszałam o porwaniach kobiet.

Egipcjanom łatwo poderwać turystki? W sieci pełno jest historii, jak to przystojny Arab poderwał dziewczynę np. z Polski, rozkochał ją w sobie, po czym, gdy wróciła z wakacji, urwał kontakt.

Myślę, że tak. Egipcjanie są bardzo wylewni w uczuciach i, mam wrażenie, zawsze mówią to, co kobieta chce usłyszeć. Bardzo łatwo im przychodzi sprawienie, że kobieta czuje się wyjątkowa. Myślę, że wiele kobiet za tym tęskni.

Trafiła pani na dobrego mężczyznę, który traktuje panią z szacunkiem. Wyobraża pani sobie życie w Egipcie bez niego?

Egipt to wciąż poniekąd taka PRL-owska Polska. Od większości absurdów związanych z codziennym życiem chroni mnie właśnie mąż, który zajmuje się opłacaniem rachunków, wyrabianiem wizy itp. Gdyby któregoś dnia go zabrakło myślę, że byłoby ciężej.

Czy, pani zdaniem, Egipt jest w tej chwili dobrym miejscem na urlop? Czy lepiej poczekać z wakacjami na "bezpieczniejsze czasy"?

Moim zdaniem to dobre miejsce na spędzenie urlopu. Uważam, że "bezpieczniejsze czasy" na świecie już nie nadejdą. A egipskie kurorty są okazją na udany wypoczynek. Jeśli któraś z moich koleżanek chciałaby przylecieć do Egiptu, powiedziałabym jej bez zastanowienia, by kupowała bilet.

Co się musi zmienić w Egipcie, by był lepszym miejscem i do wypoczynku i do życia?

Przede wszystkim powinien się podnieść poziom edukacji. Powinno się nauczać od małego, że ludzie są różni, ale równi. Niezależnie od płci, rasy czy wyznawanej religii. Polska też byłaby lepszym miejscem do życia, gdyby tego nauczali. Mowa nienawiści do niczego nie prowadzi. Wszędzie są dobrzy i źli ludzie.

Pewnie gdyby kobiety uaktywniły się zawodowo, w Egipcie też mogłoby się dużo zmienić na lepsze. Aczkolwiek nie wiem, czy tutejsze kobiety by tego chciały.

Rozmawiała Ewa Koszowska, WP Opinie

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)