Tragiczna śmierć 30‑latki. Szykują się protesty
Śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny wstrząsnęła opinią publiczną. Kobieta zmarła w 22. tygodniu ciąży. Teraz przeciwnicy nowego prawa aborcyjnego wyjdą na ulice polskich miast. Szykują się masowe protesty.
Od niemal tygodnia Polacy żyją śmiercią 30-letniej Izabeli, która w 22. tygodniu ciąży zmarła w wyniku wstrząsu septycznego w szpitalu w Pszczynie. Pierwsza o sprawie poinformowała pełnomocnik rodziny zmarłej mec. Jolanta Budzowska, która w swoim wpisie stwierdziła, że śmierć ciężarnej może mieć związek z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji embriopatologicznej.
Śmierć 3-latki z Pszczyny. Szykuje się protest pod TK
Teraz ku pamięci zmarłej 30-latki oraz przeciwko rygorystycznemu prawu aborcyjnemu na ulice polskich miast mają wyjść ludzie, co w czwartek zapowiedziała posłanka Lewicy Magdalena Biejat.
- Sprawy 30-latki, która zmarła w szpitalu w Pszczynie nie można tak po prostu zostawić. Kobiety boją się, że lekarze nie będą dbali o ich dobro - podkreśliła Biejat w programie "Super Expressu" i dodała, że w najbliższą sobotę 6 listopada pod Trybunałem Konstytucyjnym oraz na ulicach polskich miast odbędą się manifestacje. Te zaplanowane są na godzinę 15:30.
- Mamy już historie kobiet, które straciły jajowody czy macice, bo lekarze wyczekiwali. To także historie ciąż pozamacicznych, z których nie ma szans na urodzenie zdrowego dziecka, a które zagrażają życiu matki, a mimo to lekarze z jakichś powodów opóźniali decyzję o przerwaniu takiej ciąży - argumentowała posłanka Biejat.
Śmierć 30-letniej Izabeli. "Płód obumarł, pacjentka zmarła"
Sprawa śmierci 30-letniej Izabeli wyszła na jaw w piątek 29 października. Informację o zgonie ciężarnej przekazała mec. Jolanta Budzowska. "Pacjentka 22 tydz., bezwodzie. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjenta zmarła. Wstrząs septyczny. Piątek spędziłam w prokuraturze" - napisała wówczas radczyni prawna.
Mecenas Budzowska w swoim wpisie nawiązała do sprawy wyroku TK ws. aborcji, co tłumaczyła później w rozmowie z mediami. - Trudno powiedzieć, na ile wyrok Trybunału wywarł bezpośredni skutek na podejście lekarzy do leczenia kobiet w ciąży w przypadku zagrożenia życia i zdrowia matki, ale ta sprawa, ten przypadek, pokazuje, że jednak zadziałał tak zwany efekt mrożący - podkreśliła radczyni prawna i pełnomocnik rodziny zmarłej 30-latki.
W związku ze śmiercią 30-letniej Izabeli pod TK odbył się już jeden protest. W poniedziałek 1 listopada na ulicach polskich miast odbył się "milczący protest" w ramach akcji #AniJednejWięcej, która została poświęcona pamięci ciężarnej kobiety.
Wyrok TK ws. aborcji. Zmiany w prawie
Przeciwko zmianom w prawie aborcyjnym na ulicach polskich protestowały już tysiące Polaków. Wyrok TK został ogłoszony 22 października 2020 roku. Sędziowie stwierdzili wówczas, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z Konstytucją.
Orzeczenie całkowicie zlikwidowało możliwość przeprowadzenia aborcji ze względu na tzw. przesłankę embriopatologiczną. Obecnie w Polsce można zastosować zabieg tylko w dwóch przypadkach:
- gdy ciąża zagraża życiu matki,
- gdy ciąża pochodzi z czynu zabronionego (tj. pedofilii, kazirodztwa, gwałtu).
O zmiany w prawie i zbadanie zgodności przesłanki embriopatologicznej z Konstytucją w 2019 roku wnioskowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: "Super Express"