Dziecko było już martwe. Szokujące odkrycie w oknie życia w Bari
W Bari na południu Włoch znaleziono martwe dziecko w oknie życia przy kościele. Alarm nie zadziałał. Śledztwo ma wyjaśnić, czy dziecko było żywe, gdy je pozostawiono.
W czwartek rano w mieście Bari w południowych Włoszech odkryto zwłoki niemowlęcia w oknie życia przy kościele św. Jana Chrzciciela. Na ciało przypadkowo natknął się Roberto Savarese, właściciel lokalnego domu pogrzebowego.
Przechodził obok kościoła, spojrzał do okna życia i ze zdziwieniem zaobserwował, że coś tam jest. - Leżało tam niemowlę. Było blade, nieruchome - relacjonował Savarese dla "Il Messaggero".
Martwe dziecko w oknie życia. Śledztwo wykaże, kiedy nastąpił zgon
Proboszcz parafii był w szoku, gdyż nie otrzymał powiadomienia alarmowego. Powinno ono dotrzeć na jego telefon po umieszczeniu dziecka w oknie życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na dodatek nie zadziałał również system grzewczy, który miał zapewnić dziecku ciepło. W momencie odkrycia zwłok wewnątrz okna było zimno, co potwierdziła "La Gazzetta del Mezzogiorno".
Na piątek zaplanowano sekcję zwłok niemowlęcia, które najprawdopodobniej miało zaledwie kilka tygodni. Patomorfolodzy ustalą przyczynę i czas śmierci.
Policja przeprowadzi kontrolę techniczną okna życia. Funkcjonariusze zbadają, czy drzwiczki były prawidłowo zamknięte. To mogło być przyczyną braku alarmu.
Przeczytaj również: Mołdawianin zabił mu matkę. Ksiądz wraca do parafii
To trzecie dziecko pozostawione w tym oknie życia w ostatnich latach. W 2020 roku znaleziono tam chłopca, a trzy lata temu dziewczynkę.
Źródło: TVN24