Nagle zniknął pod wodą. 18‑latek utonął na strzeżonym kąpielisku

18-latek utonął w sobotę na strzeżonym kąpielisku w Olzie, w pow. wodzisławskim. Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim poinformowała, że jego ciało wyłowili płetwonurkowie. Na Podlasiu utonął z kolei 30-letni nurek.

Ratownicy o zniknięciu 18-latka pod wodą zostali zaalarmowani przed godz. 11, a przed godz. 13 jego ciało wyłowili płetwonurkowie. Zdj. ilustracyjne
Ratownicy o zniknięciu 18-latka pod wodą zostali zaalarmowani przed godz. 11, a przed godz. 13 jego ciało wyłowili płetwonurkowie. Zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Wojciech Strozyk/REPORTER

Według wstępnych ustaleń służb, 18-latek wraz z 16-latkiem pływali na terenie ośrodka wypoczynkowego w strefie wyznaczonej dla osób umiejących pływać.

- W pewnym momencie 18-latek zniknął pod lustrem wody, a 16-latek powiadomił o tym ratowników. Zaczęły się czynności poszukiwawcze - powiedziała asp. sztab. Małgorzata Koniarska z Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na pomoc było za późno

Ratownicy o zniknięciu 18-latka pod wodą zostali zaalarmowani przed godz. 11, a przed godz. 13 jego ciało wyłowili płetwonurkowie. Rzeczniczka dodała, że szczegółowe okoliczności tragedii śledczy wyjaśniają pod prokuratorskim nadzorem.

Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach poinformowała, że 18-latek to siódma osoba w województwie śląskim, która od początku wakacji straciła życie podczas odpoczynku nad wodą.

Nurek utonął w jeziorze Hańcza

To nie jedyny wypadek, do jakiego doszło w sobotę. W jeziorze Hańcza na Podlasiu utonął w sobotę 30-letni nurek. Policja bada przyczyny jego śmierci.

Jak poinformowała podlaska policja, 30-latek schodził do nurkowania pod wodę, ale z nieustalonych przyczyn nie wypłynął na powierzchnię. Mężczyznę z wody wydobyli inni nurkowie, którzy podjęli próbę reanimacji. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.

Jezioro Hańcza jest najgłębszym jeziorem w Polsce. Maksymalna głębokość to 108,5 metra, choć niektóre źródła podają nawet 113 metrów. Jezioro jest bardzo lubiane przez płetwonurków, ze względu na swoją specyfikę - nagłe spady i ostre zbocza. Około 400 metrów od brzegu od strony Błaskowizny jest nagłe, kilkudziesięciometrowe zbocze, tzw. ściana. Fachowcy uznają ją za bezpieczną, jednak co roku giną tam płetwonurkowie.

W tym roku to pierwszy przypadek utonięcia nurka w tym najgłębszym polskim jeziorze.

Źródło: PAP/WP

Źródło artykułu:PAP
utonięciaratownicykąpielisko
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (59)