Tragedia w Rydze. Zawalił się dach supermarketu
Sekretarz polskiej ambasady ds. konsularnych Marek Głuszko powiedział, że katastrofa zdarzyła się "w dzielnicy 'sypialnej' na obrzeżach miasta", dlatego małe jest prawdopodobieństwo, że w supermarkecie oprócz stałych mieszkańców znajdowali się polscy turyści.
Służby ratunkowe co pewien czas wyłączają ciężki sprzęt i proszą o dzwonienie do osób uwięzionych pod gruzami w nadziei, że dzwoniące wśród ruin telefony komórkowe pomogą w ustaleniu ich położenia.