Tragedia w rodzinie zastępczej w Pucku. Biologiczna córka opisuje śmierć 3‑letniego Kacpra
Sąd okręgowy w Gdańsku wysłuchał opinii biegłych na temat śmierci 3-letniego Kacpra i 5-letniej Klaudii, zamordowanych przez rodziców zastępczych Annę C. i Wiesława C. z Pucka - podaje "Super Express". Na jaw wyszły nowe makabryczne szczegóły zbrodni.
Na jaw wyszły nowe, makabryczne fakty. Rodzice zastępczy bili dzieci m.in. za to, że sikały w majtki.
- Mama podniosła go (Kacpra) do góry i rzuciła na podłogę - zeznała 10-letnia Kinga, biologiczna córka państwa C., na temat okoliczności śmierci Kacpra.
Dziewczynka widziała także, jak podczas kąpieli umierała Klaudia. – Kazali jej się położyć buzią do wody, a mama nadepnęła jej na plecy. Klaudia waliła głową w ścianę. (...) Ona krzyczała. Była cała żółta i w siniakach. Chcieli ją ratować, ale już nie żyła. Tata chciał zadzwonić po pogotowie, ale mama nie chciała, bo ich zamkną - opisywała Kinga.
Ws. jej zeznań wypowiedzieli się biegli psychologowie. - Dzieci szczerze opowiadają prawdę - stwierdzili. I dodali: "oskarżeni działali świadomie. Nie byli przygotowani do roli rodziców zastępczych".
Czytaj także: "Widziałam, jak mama zabija moją siostrę!"
Tragedia w rodzinie zastępczej
W styczniu 2012 r. do rodziców zastępczych Anny C. i Wiesława C., mających dwójkę własnych dzieci w wieku 2 i 9 lat, trafiła piątka rodzeństwa w wieku od roku do 6 lat.
W lipcu w domu rodziny C. doszło do śmierci powierzonego jej 3-letniego chłopca. Pucka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledczy zawierzyli wówczas opiekunom, którzy wyjaśnili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - dziecko miało spaść ze schodów. Na możliwość śmierci na skutek wypadku wskazywały też wyniki sekcji zwłok.
Jednak we wrześniu w tej samej rodzinie zmarła 5-letnia siostra Kacpra. Małżeństwo C. utrzymywało, że dziewczynka także zmarła w wyniku wypadku. Po otrzymaniu wyników sekcji zwłok 5-latki, w których jednoznacznie jako przyczynę śmierci wskazano pobicie, śledczy zdecydowali o zatrzymaniu małżeństwa.