Tragedia w parku wodnym. Zginęła młoda Brazylijka
Młoda kobieta zmarła po wypadku, do jakiego doszło w rekreacyjnym ośrodku wodnym Piracema Park w brazylijskiej miejscowości Rio Branco. 23-latka spadła z 20 metrów w platformie. Chwilę wcześniej nie posłuchała rady obsługi, by założyła specjalną uprząż.
Yasmili Araujo świętowała ze swoim chłopakiem i przyjaciółmi początek zasłużonych wakacji po zdanych z powodzeniem egzaminach w szkole pielęgniarskiej. W trakcie pobytu w rekreacyjnym kompleksie basenowym postanowiła zjechać linowym trawersem. Okazało się, że w platformie tyrolki był otwór, przez który dziewczyna prześliznęła się i spadła, lądując dwadzieścia metrów niżej.
Jak podaje "Mirror", świadkowie opowiadali, że młoda pielęgniarka, która wspięła się na szczyt platformy z tyrolką, nie miała żadnej ochrony. Chwilę wcześniej pracownicy zaoferowali jej szelki bezpieczeństwa, przewidziane jako zabezpieczenie dla korzystających z tego urządzenia, jednak kobieta odmówiła zapięcia uprzęży.
Wezwane na miejsce wypadku służby ratunkowe twierdzą, że Araujo upadek z wysokości przeżyła, jednak przyczyną jej zgonu w karetce, w drodze do szpitala, był atak serca.
Tragedia w parku wodnym. Przez niedopatrzenia i brak wyobraźni zginęła młoda Brazylijka
Kobiety w ogóle nie powinno być na feralnej platformie. Według porucznika Eurico Fernando z miejscowej jednostki straży pożarnej, która wezwana została do wypadku, platforma startowa tyrolki nie została po montażu oficjalnie dopuszczona do użytku przez inspektorów. Montaż odbył się w przeddzień wypadku.
Przedstawiciele parku napisali oświadczenie. Nie wyjaśniają w nim niczego, informują jedynie o udzieleniu wsparcia rodzinie młodej kobiety i o zamknięciu Piracema Park. "Ponowne otwarcie nastąpi dopiero po zbadaniu przez odpowiednie władze przyczyn wypadku" - podaje oświadczenie. Sprawa śmierci 23-latki jest przedmiotem policyjnego dochodzenia.