Tragedia na Wyspach: Polak udusił siostrę, bo był jej winny pieniądze; potem popełnił samobójstwo
Danuta D. zginęła z rąk własnego brata, który kilka dni później popełnił samobójstwo. Poszło o pieniądze, których zwrotu domagała się kobieta. 27-latka chciała je przeznaczyć na podróż do Polski, aby być razem z synkiem na rozpoczęciu pierwszego roku szkolnego. Do takich wniosków doszli brytyjscy śledczy niemal rok po zbrodni.
19.04.2012 | aktual.: 20.04.2012 09:56
Do tragedii doszło w sierpniu ubiegłego roku. Danuta D., jej mąż Marcin oraz brat Piotr Ł. razem pracowali w New Moor Farm w pobliżu miejscowości Darlington. Syn Danuty i Marcina został pod opieką rodziny w Polsce.
6 sierpnia kobieta nie pojawiła się w pracy. Była sumiennym pracownikiem, dlatego kilkudniowa nieobecność zaniepokoiła właścicieli farmy. Rozpoczęły się poszukiwania 27-latki. Kilka dni później zniknął jej brat, Piotr. Policja poszukiwała już dwoje rodzeństwa. W akcji brało udział kilkudziesięciu policjantów, przeczesywano lasy, sprawdzano zbiorniki wodne. W końcu policjanci natrafili na zwłoki 31-letniego Piotra Ł. Mężczyzna powiesił się na drzewie. To wtedy pojawiła się wersja, że to on mógł odpowiadać za tajemnicze zniknięcie siostry.
Ciało Danuty D. znaleziono wkrótce po tym zdarzeniu. Znajdowało się na łące, przykryte liśćmi i gałęziami. Sekcja zwłok wykazała, ze kobieta zmarła w wyniku uduszenia. Koroner Andrew Tweddle ustalił, że to Piotr Ł. zabił swoją siostrę, następnie pomagał w jej poszukiwaniach. Jednak kilka dni później wyrzuty sumienia sprawiły, że targnął się na swoje życie. Ustalono, że Piotr Ł. od kilku miesięcy winien był siostrze i szwagrowi pieniądze. Małżeństwo coraz częściej domagało się oddania długu. Danuta D. planowała przeznaczyć je na koszty podróży do Polski pod koniec sierpnia. Bardzo chciała być razem z synkiem, który pierwszy raz szedł do szkoły.
Małgorzata Słupska