Tragedia na drodze. 44‑latek nie żyje

Policja pod kontrolą prokuratury bada przyczyny tragicznego wypadku, do którego doszło na drodze Barczewo-Mokiny. W wyniku wstępnych ustaleń funkcjonariuszy, 44-letni kierowca nissana z nieustalonych powodów zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Niestety, mimo podjętej reanimacji, mężczyzna zmarł.

Śmiertelny wypadek na trasie Barczewo-Mokiny.
Śmiertelny wypadek na trasie Barczewo-Mokiny.
Źródło zdjęć: © Policja
oprac. MJ

24.05.2023 | aktual.: 24.05.2023 14:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

We wtorek, 23 maja, na trasie Barczewo-Mokiny (woj. warmińsko-mazurskie) miało miejsce tragiczne zdarzenie drogowe. Z informacji uzyskanych od policjantów pracujących na miejscu wypadku wynika, że kierujący samochodem marki Nissan z nieznanych przyczyn zjechał na pobocze i uderzył w drzewo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pomimo przeprowadzonej akcji reanimacyjnej, 44-letni mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora starają się wyjaśnić wszystkie okoliczności oraz przyczyny tego tragicznego zdarzenia.

Warmińsko-mazurskie. 32-latek zginął w wypadku

Do innego śmiertelnego wypadku doszło dzień wcześniej również w okolicach Olsztyna, na trasie Międzylesie-Orzechowo w gminie Dobre Miasto.

Osobowe audi zjechało do przydrożnego rowu, uderzyło w drzewo i dachowało. W pobliżu auta zostało znalezione ciało 32-letniego mężczyzny.

"Ze wstępnie uzyskanych informacji wynika, że był to najprawdopodobniej kierowca osobowego audi. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają wszelkie okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia" - podaje policja w komunikacie.

Źródło: Policja

Komentarze (36)