Tragedia na autostradzie A4. Nie żyje kierowca
Do tragicznego wypadku doszło na autostradzie A4 w Woli Wielkiej w woj. podkarpackim. W wyniku zderzenia dwóch samochodów zginął jeden z kierowców. Dokładne okoliczności wypadku wyjaśnia policja.
Dyżurny dębickiej policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu w sobotę po godzinie 20. Doszło do niego w Woli Wielkiej, na odcinku autostrady A4 w kierunku Rzeszowa. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca dacii prawdopodobnie wpadł w poślizg na śliskiej nawierzchni. Gdy samochód zatrzymał się na pasie ruchu, uderzył w niego jadący za nim citroen.
W wyniku zderzenia na miejscu zginął kierowca dacii, 83-letni mieszkaniec województwa małopolskiego. 64-letni kierowca citroena, mieszkaniec województwa lubelskiego, nie odniósł poważniejszych obrażeń. Był trzeźwy.
- Utrudnienia w ruchu na autostradzie A4 zakończyły się około północy - poinformowała podkarpacka policja.
Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora wyjaśniają dokładne okoliczności wypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pijany kierowca doprowadził do dachowania samochodu. Zaskakujące tłumaczenie
We Włodawie w woj. lubelskim kierowca volvo zakończył jazdę uderzeniem w drzewo. Samochód dachował.
Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 21:30. Policjanci otrzymali informację o wypadku na jednej z ulic Włodawy.
Kierowca powiedział policjantom, że z chodnika na jezdnię miał mu wybiec pies. W celu uniknięcia zdarzenia gwałtownie skręcił kierownicą. Następnie samochód dachował.
Rzeczywisty przebieg zdarzenia uwiecznił zapis z monitoringu miejskiego. Na nagraniu widać samochód marki volvo, który w pewnym momencie zbliża się do prawej krawędzi jezdni. Następnie mija skrzyżowanie, najeżdża na krawężnik i uderza w drzewo. Badanie alkomatem wykazało u kierowcy blisko promil alkoholu w wydychanym powietrzu.