Tragedia na A1. Ziobro zapowiadał śledztwo. Wciąż go nie ma
Wciąż nie ma odrębnego śledztwa ws. zaniechań organów ścigania po tragicznym wypadku na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego. Takie dochodzenie zapowiadał prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Tragedia na A1 wstrząsnęła Polską. W wypadku zginęła trzyosobowa rodzina, która podróżowała autem kia. Kierowca bmw, które uczestniczyło w zdarzeniu, uciekł po tym tym za granicę. Został schwytany w Dubaju.
Sprawa wywoływała wiele kontrowersji ze względu na działania policji i śledczych. Funkcjonariusze początkowo w ogóle nie informowali, że w wypadku uczestniczyło bmw. Później prokuratura przekonywała, że bmw nie miało związku z wypadkiem, choć na co innego wskazują nagrania, które zaczęły pojawiać się w internecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypadek kierowcy bmw na A1. Mieszkańcy Białegostoku dosadnie o działaniach policji
Wciąż nie ma śledztwa
Zbigniew Ziobro zapowiadał, że sprawa ewentualnych zaniechań zostanie zbadania w odrębnym postępowaniu. - Bądźmy pewni, czy tam wszystko było okej - mówił w ubiegłym tygodniu.
Jak podaje "Rzeczpospolita", formalnej decyzji o wszczęciu postępowania na razie nie podjęto. Badane są bowiem okoliczności i dokumenty.
Według "Rz", postępowanie będzie prowadzone z art. 231 Kodeksu karnego, który dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza publicznego, za co grozi do lat trzech pozbawienia wolności.
Kierowca bmw zatrzymany
Kierowca bmw Sebastian Majtczak po wypadku uciekł przez Niemcy, Turcję do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tam został zatrzymany.
Decyzję, czy będzie ekstradowany czy przyjedzie na mocy tzw. listu żelaznego wyda sąd w Piotrkowie Trybunalskim. Wniosek w tej sprawie złożył jego obrońca.
Czytaj więcej: