PolskaTrafił na oddział covidowy. Od wielu miesięcy walczy, by wrócić do zdrowia

Trafił na oddział covidowy. Od wielu miesięcy walczy, by wrócić do zdrowia

Kamil trafił do szpitala z dodatnim wynikiem na COVID-19, teraz walczy o to, by móc stanąć na własnych nogach. Trwa zbiórka pieniędzy na rehabilitację mężczyzny, który od wielu miesięcy w bólu stara się wrócić do normalności.

Trafił na oddział covidowy. Od wielu miesięcy walczy, by wrócić do zdrowia
Trafił na oddział covidowy. Od wielu miesięcy walczy, by wrócić do zdrowia
Źródło zdjęć: © Zrzutka.pl
oprac. KKŁ

23.04.2021 22:28

Wszystko zaczęło się 10 listopada. Kamil trafił na oddział covidowy, jednak oprócz koronawirusa wystąpiły inne problemy. Jelita przestały prawidłowo pracować, doszło do ostrego zakażenia bakterii Clostridium, która utorowała drogę do zakażenia gronkowcem, a następnie do rozwinięcia się sepsy.

W grudniu po uzyskaniu negatywnego wyniku na COVID-19 Kamil został przyjęty na oddział neurologiczny. "Wtedy już doszło u niego do zapaści umiejętności motorycznych. Nie siadał, nie było mowy o samodzielnym wstaniu z łóżka, był tak słaby, że nie miał siły nawet na podniesienie butelki z wodą" - czytamy na stronie zbiórki na portalu Zrzutka.pl. Kamil stracił umiejętność chodzenia, siadania, samodzielnego funkcjonowania.

Diagnoza wykazała, że doszło do ostrej, przewlekłej polineuropatii. Jest to poważne schorzenie, które skutkuje porażeniem nerwów obwodowych.

Pod koniec stycznia Kamil trafił na rehabilitację do Tarnowskich Gór. Przez dwa miesiące walczył w bólu o każdy ruch. Widać poprawę w pracy kończyn górnych, jednak porażenie dolnych partii ciała jest na tyle poważne, że wymaga dalszej pracy.

Kamil chce wrócić do domu o własnych nogach. Ruszyła zbiórka na rehabilitację

Niestety skończył się okres rehabilitacji. Kamil wrócił do domu, jednak już po jednym dniu trafił ponownie na szpitalny oddział z powodu drastycznego pogorszenia się stanu jego zdrowia. Jednak zarówno on, jak i jego rodzina, wierzą w to, że rehabilitacja pomoże mu stanąć na nogi i wrócić do zdrowia sprzed zakażenia COVID-19.

Dlatego ruszyła zbiórka pieniędzy na rehabilitację, by pobudzić dolne partie ciała i utrzymać poprawę, którą udało się wypracować do tej pory. Brak dalszej rehabilitacji skutkować będzie trwałym kalectwem.

Jedyną szansą jest rehabilitacja w prywatnych ośrodkach. Oczekiwanie na zabiegi, czy sanatorium z NFZ to kwestia nawet 1,5 roku. Na razie udało się uzbierać prawie 40 tys. złotych, jednak każda złotówka przybliża Kamila do powrotu do normalnego życia.

Po sześciu miesiącach walki o zdrowie wciąż jest jeszcze światełko nadziei na powrót Kamila do domu o własnych nogach. Chcesz pomóc? Link do zbiórki znajdziesz tutaj.

Zobacz także
Komentarze (3)