PolskaTR, SP i SLD krytyczni wobec Bartosza Arłukowicza; PO i PSL: wniosek PiS jest polityczny

TR, SP i SLD krytyczni wobec Bartosza Arłukowicza; PO i PSL: wniosek PiS jest polityczny

TR, SP i SLD krytyczni wobec Bartosza Arłukowicza; PO i PSL: wniosek PiS jest polityczny
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
09.12.2013 16:25, aktualizacja: 09.12.2013 16:40

Politycy SLD, Twojego Ruchu i Solidarnej Polski krytycznie oceniają ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza i nie wykluczają poparcia dla wniosku PiS o jego odwołanie. Według PO i PSL zapowiadany przez Jarosława Kaczyńskiego wniosek o wotum nieufności jest czysto polityczny.

Prezes PiS zapowiedział wcześniej, że jego partia złoży wniosek o wotum nieufności wobec Arłukowicza. To reakcja na zapowiedź ministra zdrowia, że resort pracuje nad założeniami do projektu ustawy o systemie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych - szczegóły rozwiązań mają zostać przedstawione w przyszłym roku.

Zdaniem PO wniosek PiS ma charakter czysto polityczny. - Opozycja przynajmniej raz w roku próbuje odwołać ze stanowiska ministra zdrowia; to takie stanowisko i taki minister, którego nie oszczędza - powiedziała posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska.

Podkreśliła, że Ministerstwo Zdrowia nie jest resortem, w którym efekty prac widać od razu. - To są długotrwałe projekty, realizowane krok po kroku; na poprawę trzeba trochę poczekać - zaznaczyła. Dodała, że Polska pod rządami ministra Arłukowicza znalazła się w czołówce Europy, jeśli chodzi o walkę z rakiem szyjki macicy.

Zdaniem Kidawy-Błońskiej argumenty dotyczące tworzenia systemu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych to tylko pretekst do "zrobienia politycznego zamętu". - Przecież o tym pomyśle mówiło się od lat, to naprawdę żadna niespodzianka - oceniła.

Podobnie uważają ludowcy. - Posłowie PiS przyzwyczaili nas do składania wniosków dotyczących różnych ministrów; jak dotąd żaden nie doszedł do skutku. Nie widzimy powodu, dlaczego tym razem miałoby być inaczej - stwierdził rzecznik PSL Krzysztof Kosiński.

Jego zdaniem ocena Kaczyńskiego, że Polsce grozi prywatyzacja służby zdrowia, "to tylko polityczne bicie piany". - Tak nie było, nie jest i nie będzie - powiedział rzecznik PSL. Dodał, że prace nad utworzeniem systemu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych nie oznaczają prywatyzacji służby zdrowia.

Wniosek PiS ze zrozumieniem przyjmuje SP. - Od początku krytycznie oceniamy działalność ministra Arłukowicza, nie wniósł on nic dobrego do swojego resortu - powiedział szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.

Zaznaczył, że szczególnie ważny był dla niego raport Naczelnej Izby Kontroli, wytykający coraz dłuższy czas oczekiwania pacjenta na wizytę u lekarza specjalisty. - To świadczy o tym, jak źle dzieje się w służbie zdrowia - podkreślił. Dodał, że decyzja SP ws. wniosku zostanie uzgodniona przez cały klub.

Poparcia dla wniosku o wotum nieufności nie wyklucza także Twój Ruch. Jak powiedział rzecznik partii Andrzej Rozenek decyzję jednak w tej sprawie podejmie klub TR na wtorkowym posiedzeniu.

- Twój Ruch od dawna bardzo krytycznie ocenia ministra Arłukowicza i jego brak dokonań w dziedzinie reformowania służby zdrowia. Nie jest zaskoczeniem dla nas taki wniosek, ale niestety wiemy także dobrze, że każdy taki wniosek o odwołanie poszczególnych ministrów jest tak naprawdę pomocą dla tych ministrów, (wnioski) im nie szkodzą, bo cementują ich obecność w rządzie. Tak naprawdę to Kaczyński wyciąga rękę do Arłukowicza, którego pozycja jest bardzo słaba - powiedział Rozenek.

Podobnego zdania jest także SLD. - Wniosek o wotum nieufności niestety może przepaść, bo PO-PSL ma większość, ale pan premier doskonale wie, że jest to najgorszy minister zdrowia w historii. Jak formalnie wpłynie wniosek o odwołanie ministra Arłukowicza, to wtedy się do niego odniesiemy - powiedział rzecznik Sojuszu Dariusz Joński.

Wniosek o wyrażenie wotum nieufności może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów. Sejm wyraża wotum nieufności większością głosów ustawowej liczby posłów.

Arłukowicz zaznaczył, że system dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych będzie oparty na zasadzie solidaryzmu społecznego. W jego ocenie dodatkowe ubezpieczenia sprawią, że do systemu ochrony zdrowia będą mogły trafiać pieniądze, które dziś Polacy wydają np. na prywatne wizyty lekarskie, stomatologiczne czy zabiegi.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także