TPSA odwoła się od decyzji ws. oferty ryczałtowej

Telekomunikacja Polska dąży do wprowadzenia planu tp zawsze za darmo.

Telekomunikacja Polska odwoła się od decyzji URTiP, który nie zgodził się na wprowadzenie przez spółkę tzw. oferty ryczałowej.

Przyjęliśmy decyzję Urzędu z dużym zdziwieniem i rozczarowaniem - poinformował na prezes TP Marek Józefiak. Dodał, że TP przedstawiła URTiP kalkulację, z których wynika, że oferta ryczałtowa nie jest poniżej kosztów, a spółce pozostaje godziwa marża.

"Decyzja URTiP pokazuje, że w centrum zainteresowania regulatora nie jest klient, ale są operatorzy" - powiedział Józefiak.

Tegoroczna prognoza wzrostu przychodów zakładała wprowadzenie planu taryfowego "zawsze za darmo". Jego odrzucenie przez Urząd regulacji Telekomunikacji i Poczty utrudni wykonanie prognoz - uważa Marek Józefiak.

Na ten rok TP SA prognozuje wzrost przychodów o 1 proc.

TP SA chce wprowadzić nowy plan taryfowy "zawsze za darmo". Zakłada on, że po opłaceniu abonamentu miały być oferowane bezpłatne rozmowy lokalne i międzymiastowe w ramach sieci Telekomunikacji Polskiej.

29 czerwca prezes URTiP zgłosił sprzeciw wobec nowego planu taryfowego TP SA. URTiP uznał, że zaproponowane w tej taryfie ceny są poniżej kosztów.

"W planach, które zakładaliśmy, uwzględniliśmy wprowadzenie takiej oferty, tylko nie zakładaliśmy, że to będzie w pierwszym półroczu. Ta decyzja URTiP bardzo nam przeszkadza" - powiedział dziennikarzom w czwartek Józefiak.

Józefiak poinformował, że samo wprowadzenie planu "zawsze za darmo" zapewne nie wpłynęłoby na wzrost przychodów, ale TP SA zakładała, że klienci równocześnie skorzystaliby z innych ofert operatora.

"Przedstawiliśmy naszą ofertę, licząc się z tym, że przychody nie wzrosną, a być może nawet zmaleją. Ale klienci zapewne skorzystaliby z innych usług TP, na przykład szerokopasmowego dostępu do internetu" - powiedział.

TP SA zakładała, iż z oferty "zawsze za darmo" skorzysta na początek 500 tysięcy klientów.

Z pracy w Telekomunikacji Polskiej (TP) odeszły dotychczas 2 tys. 503 osoby. Trudno precyzyjnie podać liczbę osób, które jeszcze odejdą - poinformował na czwartkowej konferencji prasowej prezes spółki, Marek Józefiak.

Dodał, że grupa około 100 pracowników będzie przesuwana na inne stanowiska pracy; zostaną im przedstawione gorsze warunki płacowe. "Mogą oni się na nie zgodzić i poprosić o wymówienie" - powiedział Józefiak.

Według niego, do tej pory 2 tys. 221 osób dobrowolnie odeszło z pracy w TP, a 282 osoby zostały zwolnione z "przyczyn pracodawcy". "Część tej ostatniej grupy pozostaje jeszcze na zwolnieniach lekarskich" - dodał prezes TP.

Zaznaczył, że zarząd spółki pozostaje w dobrym kontakcie ze związkowcami, i wyraził nadzieję, że program restrukturyzacji zatrudnienia będzie realizowany bez problemów.

"Tak, jak się zobowiązaliśmy, do końca czerwca przedstawiliśmy stronie związkowej, na jakich obszarach będzie przebiegał program optymalizacji (zatrudnienia - PAP)" - powiedział Józefiak.

W ubiegłym tygodniu wiceprzewodniczący sekcji krajowej pracowników telekomunikacji NSZZ "Solidarność" Marek Mądrzyk powiedział PAP, powołując się na informacje otrzymane od zarządu spółki, że "skala zwolnień w TP do końca roku nie powinna przekroczyć 2,7 tys. osób.

Według regulaminu zwolnień w TP, opublikowanego na początku kwietnia, zwolnieniami grupowymi ma zostać objętych w tej firmie maksymalnie 2 tys. 845 osób. Pracownicy mogli składać wnioski o dobrowolne odejście z pracy za wysokim odszkodowaniem i odprawą.

Skorzystanie z tej oferty zadeklarowały łącznie 2 tys. 224 osoby.

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)