Tożsamość Skowrońskiego potwierdzona
Mężczyzna zatrzymany w nocy z czwartku na
piątek to Grzegorz Skowroński, podejrzewany o zabójstwo policjanta
z Będzina. W piątek potwierdzono jego tożsamość na podstawie linii
papilarnych. Mężczyzna przebywa w szpitalu w ciężkim stanie.
"Nie ma wątpliwości, że osoba leżąca w szpitalu to Grzegorz Skowroński. Jego zatrzymanie to efekt determinacji i ciężkiej pracy policjantów" - podkreślał w rozmowie z dziennikarzami minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik. Dodał, że przestępca czeka na drugi zabieg chirurgiczny. "Nie wiadomo, jak się to (dla niego) skończy" - podkreślił.
Policja przez całą noc potwierdzała tożsamość Grzegorza Skowrońskiego. O rozpoznanie go poproszona została m.in. jego konkubina.
Do zabójstwa policjanta, 23-letniego starszego posterunkowego z będzińskiej komendy, Grzegorza Załogi, doszło z soboty na niedzielę. Jeden z mieszkańców Będzina powiadomił policję o najściu na jego posesję. Gdy patrol chciał wylegitymować podejrzanych, ci zaczęli uciekać. Kilkaset metrów dalej wywiązała się strzelanina. W jej wyniku zginął policjant. Pocisk wystrzelony z bliskiej odległości, prawdopodobnie przez Skowrońskiego, ugodził go w głowę.
Policji szybko udało się wpaść na trop Marcina S. i jego szwagra Grzegorza Skowrońskiego. Pierwszego zatrzymano już w niedzielę. Został jednak zwolniony i znajduje się pod dozorem policji. Prokuratura postawiła mu zarzut nielegalnego posiadania broni i amunicji. Skowroński był od wtorku poszukiwany listem gończym.
W czwartek wieczorem policjanci przeprowadzali obławę w Bielsku- Białej. Ścigali kradzione audi, w którym znajdowało się czterech mężczyzn. Kiedy przestępcy zobaczyli blokadę, próbowali uciec. Funkcjonariusze użyli broni.
Kilkaset metrów dalej bandyci porzucili samochód z rannym kompanem w środku. Jak się wkrótce okazało, był nim Grzegorz Skowroński. Trzej pozostali nie zdołali daleko uciec, zostali także zatrzymani.
Grzegorzowi Skowrońskiemu katowicka Prokuratura Okręgowa zarzuciła zabójstwo policjanta. Jeśli ciężko ranny bandyta przeżyje, grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Skowroński ma 28 lat. Był już wcześniej karany za włamania i rozboje. W najbliższym czasie prokuratura zamierzała postawić mu zarzuty uprowadzania ludzi, dokonania rozbojów i napadów rabunkowych oraz udziału w zorganizowanej, zbrojnej grupie przestępczej Włodzimierza C.