Tora Bora wciąż się broni
Jeden z dowódców sił antytalibańskich walczących w rejonie Tora Bora, gdzie bronią się niedobitki Al-Qaedy, zaprzeczył informacjom na temat kapitulacji bojowników bin Ladena.
15.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Al-Qaeda się nie poddaje - powiedział agencji France Presse pasztuński dowódca Sajed Mohammad Palawan. Wcześniej inne źródła cytowały informacje tego samego wojskowego na temat kapitulacji części osaczonych sił talibów.
Siły antytalibańskie, wspierane z ziemi i z powietrza przez Amerykanów, nasiliły w sobotę ataki na szacowane na około 300-1000 żołnierzy siły Al-Qaedy w górach w rejonie Tora Bora. Wąwozy, w których się bronią, były celem intensywnych bombardowań amerykańskich - w tym ciężkich bombowców B-52.
W czasie operacji wzięto do niewoli kilkudziesięciu obrońców; na miejscu znaleziono także wielu poległych.
Jeden z dowódców oddziałów atakujących bazy bin Ladena mówił w sobotę rano o 33 ciałach. Cytowany kilka godzin później Palawan informował o 20 zabitych, których ciała znaleziono w jednej ze zdobytych jaskiń. Wszyscy byli Czeczenami - powiedział Palawan.
Według amerykańskich źródeł, w nocy z piątku na sobotę w rejonie Tora Bora wzięto do niewoli około 50 bojowników Al-Qaedy. Dowodzący operacją antyterrorystyczną amerykański generał Tommy Franks poinformował, że jeńcy są obecnie przesłuchiwani przez Amerykanów, którzy mogą zatrzymać niektórych z nich do własnej dyspozycji. O dostęp do jeńców zabiega kabulska centrala Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. (kor)