Dziesiątki ton zniszczonego zboża. Ekspert: Robota ruskiej agentury

W niedzielę po raz kolejny ujawniono, że ktoś wysypał w Polsce ukraińskie zboże. Tym razem z wagonów stojących na torach koło Bydgoszczy. "To nie jest robota 'polskich rolników', a ruskich sabotażystów" - uważa ekspert wojskowy Jarosław Wolski.

Wysypana kukurydza na torach kolejowych w Kotomierzu
Wysypana kukurydza na torach kolejowych w Kotomierzu
Źródło zdjęć: © X
Paweł Buczkowski

W niedzielę w Kotomierzu koło Bydgoszczy okazało się, że wysypano na tory kukurydzę z ośmiu wagonów. Na ten moment nie wiadomo, kiedy dokładnie doszło do wysypania i kto to zrobił.

Postępowanie policji prowadzone jest w kierunku złamania artykułu 288 kodeksu karnego, czyli zniszczenia mienia. Kukurydza miała dotrzeć w rejon Gdańska.

- Kukurydza jest przeładowywana i zbierana na inne wagony. Całą operację zorganizował właściciel ładunku - wskazała komisarz Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Schronów nie ma, niczego nie ma". Polacy czują się bezbronni

"Robota ruskiej agentury"

Zdaniem eksperta wojskowego Jarosława Wolskiego to "robota ruskiej agentury".

"Znaleziono konkretne wagony na absolutnym uboczu i w miejscu które było idealne do czegoś takiego. To nie jest robota 'polskich rolników', a ruskich sabotażystów. Cel oczywisty - dalsze wbijanie klina między Polaków a Ukraińców" - przekonuje Jarosław Wolski.

"A co do protestów - co do zasady popieram ale blokowanie przejść granicznych jest moim zdaniem niedopuszczalne. Pomocy militarnej to nie blokuje, ale utrudnia całą resztę dostaw na Ukrainę. Skala zaangażowania prorosyjskiej V kolumny w Polsce i to jak ową rzucili Rosjanie nad granicę jasno pokazuje, o co jest gra" - dodał.

Inny ekspert Dawid Kamizela wyraził wątpliwość, czy "przeprowadzenie (skutecznie i skrycie) takiej akcji jest w zasięgu możliwości rolników - i mam w tej kwestii wątpliwości" - napisał na portalu X.

"Wystarczyła w najgorszym razie jedna, choć prawdopodobnie kilka osób dokonało tego czynu. Nie musieli być specjalnie skryci - teren stacji patrolowany nie jest" - napisał ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego Michał Piekarski. "Mogli to zrobić 'pożyteczni idioci' - napompowani przekazem antyukraińskim, którzy w jakiś sposób dowiedzieli się/domyślili co w pociągu jest i otworzyli wagony. Dalej, mogli to zrobić ludzie poinstruowani / zachęceni przez Rosjan czy Białorusinów" - dodał.

Prezydent Ukrainy reaguje

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził zdumienie w związku z niszczeniem transportów zboża z jego kraju w Polsce i ocenił, że "znowu jest to polityka i coś, do pokazania w rosyjskich mediach".

- Ja nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi. Znowu polityka i takie działanie, taka historia do pokazania w mediach, szczególnie - co jest nieprzyjemne - w rosyjskich mediach. Bardzo niedobrze, że gramy po ich stronie takimi faktami - oświadczył.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ewa wrzosekzbigniew ziobropolityka

Wybrane dla Ciebie