Dziesiątki ton zniszczonego zboża. Ekspert: Robota ruskiej agentury
W niedzielę po raz kolejny ujawniono, że ktoś wysypał w Polsce ukraińskie zboże. Tym razem z wagonów stojących na torach koło Bydgoszczy. "To nie jest robota 'polskich rolników', a ruskich sabotażystów" - uważa ekspert wojskowy Jarosław Wolski.
25.02.2024 | aktual.: 25.02.2024 22:29
W niedzielę w Kotomierzu koło Bydgoszczy okazało się, że wysypano na tory kukurydzę z ośmiu wagonów. Na ten moment nie wiadomo, kiedy dokładnie doszło do wysypania i kto to zrobił.
Postępowanie policji prowadzone jest w kierunku złamania artykułu 288 kodeksu karnego, czyli zniszczenia mienia. Kukurydza miała dotrzeć w rejon Gdańska.
- Kukurydza jest przeładowywana i zbierana na inne wagony. Całą operację zorganizował właściciel ładunku - wskazała komisarz Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Robota ruskiej agentury"
Zdaniem eksperta wojskowego Jarosława Wolskiego to "robota ruskiej agentury".
"Znaleziono konkretne wagony na absolutnym uboczu i w miejscu które było idealne do czegoś takiego. To nie jest robota 'polskich rolników', a ruskich sabotażystów. Cel oczywisty - dalsze wbijanie klina między Polaków a Ukraińców" - przekonuje Jarosław Wolski.
"A co do protestów - co do zasady popieram ale blokowanie przejść granicznych jest moim zdaniem niedopuszczalne. Pomocy militarnej to nie blokuje, ale utrudnia całą resztę dostaw na Ukrainę. Skala zaangażowania prorosyjskiej V kolumny w Polsce i to jak ową rzucili Rosjanie nad granicę jasno pokazuje, o co jest gra" - dodał.
Inny ekspert Dawid Kamizela wyraził wątpliwość, czy "przeprowadzenie (skutecznie i skrycie) takiej akcji jest w zasięgu możliwości rolników - i mam w tej kwestii wątpliwości" - napisał na portalu X.
"Wystarczyła w najgorszym razie jedna, choć prawdopodobnie kilka osób dokonało tego czynu. Nie musieli być specjalnie skryci - teren stacji patrolowany nie jest" - napisał ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego Michał Piekarski. "Mogli to zrobić 'pożyteczni idioci' - napompowani przekazem antyukraińskim, którzy w jakiś sposób dowiedzieli się/domyślili co w pociągu jest i otworzyli wagony. Dalej, mogli to zrobić ludzie poinstruowani / zachęceni przez Rosjan czy Białorusinów" - dodał.
Prezydent Ukrainy reaguje
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził zdumienie w związku z niszczeniem transportów zboża z jego kraju w Polsce i ocenił, że "znowu jest to polityka i coś, do pokazania w rosyjskich mediach".
- Ja nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi. Znowu polityka i takie działanie, taka historia do pokazania w mediach, szczególnie - co jest nieprzyjemne - w rosyjskich mediach. Bardzo niedobrze, że gramy po ich stronie takimi faktami - oświadczył.
Czytaj także: