Tomasz Siemoniak u Sławomira Sierakowskiego: oczekuję od komisji, że wszystkie powiązania będą pokazane na stole
- Uważam, że najlepszą obroną, to zapowiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz, jest pełna jawność wszystkich działań w tej sprawie. Oczekuję od komisji Jakiego, czy od działań prezydenta Warszawy, że wszystkie nazwiska, adresy, powiązania będą pokazane na stole. Co do komisji Jakiego - jest to przyznanie, że prokuratura jest bezradna - ocenił w programie "WP rozmowa" Tomasz Siemoniak (PO).
W Ministerstwie Sprawiedliwości, z inicjatywy ministrów Zbigniewa Ziobry i Patryka Jakiego, powstał projekt ustawy powołującej Komisję Weryfikacyjną, która zbada bulwersujące przypadki reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie.
Siemoniak ocenił w "WP rozmowie", że wszystko, co służy wyjaśnieniu sprawy i rozliczeniu winnych, jest dobre. - Ale wydaje mi się, że tutaj jest bardzo silna intencja polityczna. Nasz poseł zrobił wczoraj takie "sprawdzam". Zapytał o nieruchomości, które przejął PiS w latach 90-tych - czy one też będą przedmiotem badań tej komisji. Sądzę, że nie. Sądzę, że intencja jest polityczna, związana z tym, by atakować Hannę Gronkiewicz-Waltz - mówił polityk PO w "WP rozmowie".
Gość Sławomira Sierakowskiego zaznaczył, że Gronkiewicz-Waltz była pierwszym prezydentem Warszawy, który próbował coś z problemem reprywatyzacji zrobić. - Przygotowała dużą i małą ustawę. Dużą nieprzyjętą przez rząd. Przygotowała rozwiązania dla tych, którzy muszą opuścić te kamienice. Natomiast nie chcę zaciemniać tego, że to jest ogromny problem i ja też jestem tą sprawą zbulwersowany. Bo to jest nieakceptowalne, że ktoś może w sposób podstępny, a być może przestępczy, zarobić kilkadziesiąt milionów złotych - zaznaczył Siemoniak.
- Kiedy widzę, że w mediach przychylnych rządowi córka prezydenta Komorowskiego, która kupiła na rynku normalnie mieszkanie od osoby, która jakoś jest zamieszana w tę aferę, też jest pokazywana i wskazywana, to wydaje mi się to nadużyciem - stwierdził polityk PO.