PolitykaTomasz Siemoniak u Sławomira Sierakowskiego: Karczewski jest na granicy kompromitacji

Tomasz Siemoniak u Sławomira Sierakowskiego: Karczewski jest na granicy kompromitacji

- Marszałek Karczewski strzela sobie seriami z karabinu maszynowego w stopy. Przychylenie się do wniosku senatora PiS, jako przyczyna tego zamieszania, jest bardzo wątpliwa. Marszałek Karczewski, mówiący, że stracił zaufanie do postaci legendarnej, uczciwej, mającej zaufanie bardzo wielu Polaków, jest na granicy kompromitacji - ocenił w programie "WP rozmowa" Tomasz Siemoniak (PO).

19.10.2016 | aktual.: 19.10.2016 13:41

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski poinformował we wtorek, że wicemarszałek Bogdan Borusewicz "póki co" nie będzie prowadził posiedzeń Senatu.

Postanowienie Karczewskiego ma związek z decyzją Borusewicza, który na posiedzeniu Senatu na początku października zdecydował o przerwie w obradach do 20 października. Decyzja ta, jak podkreślał wtedy Karczewski, nie była z nim konsultowana.

Siemoniak stwierdził w "WP rozmowie", że sprawa Borusewicza będzie dla PiS "bardzo kosztowna". - Gdy PiS ma większość i samych marszałków, może wszystko w tym Senacie. Może przesadzić go (Borusewicz - przyp. red.) do "oślej ławki", postawić jakąś tabliczkę przy krześle. Ludzie to widzą (...) Zawiłe różne rzeczy podatkowe, śmigłowce - jakoś tam przebijają się do opinii publicznej, ale tu jest pewien symbol - ocenił polityk PO.

Wniosek Jackowskiego

W czwartek 6 października, po tym gdy prezes TK Andrzej Rzepliński przedstawił informację o działaniach Trybunału w 2015 r., senator PiS Jan Maria Jackowski zgłosił wniosek o przerwę w obradach do 19 października - na ten dzień zaplanowano również rozpoczęcie kolejnego posiedzenia izby.

Jackowski swój wniosek uzasadniał tym, że senatorowie muszą przygotować się do debaty nad informacją przedstawioną przez prezesa TK, który - według senatora PiS - w swym wystąpieniu "wyszedł poza zakres merytoryczny punktu, którym była informacja o działalności TK w 2015 r. i podjął się recenzowania aktualnych prac parlamentu".

Prowadzący wówczas obrady wicemarszałek Borusewicz, po ustaleniu, że 19 października prezes TK nie może być obecny w Senacie, ogłosił przerwę w obradach do 20 października. Jeszcze tego samego dnia marszałek Karczewski oświadczył, że ta decyzja nie była konsultowana i że Borusewicz stracił jego zaufanie oraz że senatorowie PiS rozpatrują możliwość odwołania go z funkcji wicemarszałka Senatu.

Zobacz cały program "WP rozmowa":
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (59)