Tomasz Nałęcz: James Comey powinien przeprosić Polaków. Czekamy na to
- Jeśli się obraziło Polaków, to trzeba ich przeprosić. Czekamy na to - stwierdził na antenie RMF FM Tomasz Nałęcz. Doradca prezydenta RP był pytany o słowa szefa FBI na temat odpowiedzialności Polski za Holokaust.
- Jeśli szef nie powie słowa "przepraszam", to wyrobimy sobie w Polsce zdanie o tym człowieku - dodał Nałęcz. Zaznaczył, że "tego rodzaju głupia wypowiedź nie odłoży się na relacjach polsko-amerykańskich".
Pytany o to, czy Bronisław Komorowski powinien zadzwonić w tej sprawie do prezydenta USA, Nałęcz odpowiedział: - To dla Polaków ważna sprawa, ale używanie gorącej linii między prezydentami, to są sprawy, które dotyczą współczesności.
Dodał, że "wyostrzona reakcja na słowa szefa FBI jest podyktowana gorącym czasem wyborczym".
Przemówienie szefa FBI
Chodzi o przemówienie Comey'a wygłoszone 15 kwietnia w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, a następnie przedrukowane w dzienniku "Washington Post" z okazji Dnia Pamięci o Holokauście. Comey mówił w nim, że Holokaust był "najbardziej znaczącym wydarzeniem w historii ludzkości" i zapowiedział, że każdy nowy funkcjonariusz FBI będzie miał obowiązek odwiedzić Muzeum, by zobaczyć, że "dobrzy ludzie pomagali mordować miliony", podporządkowując się ideologii nazistów.
Tłumaczył, że najbardziej przerażającą lekcją Holokaustu jest to, iż pokazał on, że ludzie są w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności i przekonać się do prawie wszystkiego, poddając się władzy grupy.
- W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić - dodał Comey.
Słowa krytyki
Publicystka dziennika "Washington Post" Anne Applebaum skrytykowała szefa FBI. Zarzuciła Comey'owi, że nie rozumie historii zagłady Żydów podczas II Wojny Światowej.
Do sprawy odniosła się też dyrektor biura prasowego prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Jeżeli pojawiły się szkodliwe i jątrzące słowa wypowiedziane przez urzędnika, bez względu na to, czy wynikają one z niewiedzy czy ze złej woli, należy na nie odpowiednio reagować - powiedziała Wirtualnej Polsce Joanna Trzaska-Wieczorek.
- Gdyby ten facet prowadził budkę z frytkami, to można by machnąć ręką, ale FBI to topowa służba - powiedział w niedzielę Jerzy Wenderlich na antenie TVP Info.