PolskaTomasz Kot kandydatem do nagrody w Gdyni

Tomasz Kot kandydatem do nagrody w Gdyni

Po projekcji filmu "Skazany na
bluesa" na odbywającym się w Gdyni 30. Festiwalu Polskich Filmów
Fabularnych, Tomasz Kot, który gra w nim rolę legendarnego lidera
zespołu "Dżem", uchodzi za poważnego kandydata do nagrody za
najlepszą rolę męską. Zagrozić mu mogą Andrzej Chyra, którego rola
w "Komorniku" także bardzo się spodobała oraz Konstantin
Lawronenko z "Mistrza".

15.09.2005 | aktual.: 16.09.2005 06:29

"Skazany na bluesa" Jana Kidawy-Błońskiego to film biograficzny. Opowiada historię Ryszarda Riedla, człowieka-legendy, lidera zespołu "Dżem", samouka, który do wszystkiego w życiu doszedł sam, charyzmatycznego wokalisty, narkomana. Twórcy filmu musieli się zmierzyć z mitem Ridla.

Premiera filmu odbyła się w rodzinnym mieście bohatera - Tychach. Przed plenerowym ekranem zgromadziło się około 15 tys. osób. Czuliśmy ogromną presję, nawet strach, czy zaakceptują naszą wizję bohatera. Na szczęście się udało - opowiadał reżyser podczas konferencji prasowej.

Tomasz Kot, który gra główną rolę, niewiele wiedział przed rozpoczęciem pracy nad filmem o Riedlu, znał tylko kilka najpopularniejszych piosenek "Dżemu". Paradoksalnie pomogło mi to. Nie czułem tremy przyjmując tę rolę, bo nie wiedziałem, tak naprawdę, kim był mój bohater dla wielu ludzi - mówił Kot.

Riedel zmarł w 1994 roku po przedawkowaniu narkotyków. Film Kidawy-Błońskiego bardzo szczegółówo pokazuje proces pogłębiania się nałogu, stopniowe odrywanie się od rzeczywistości, chwile upokorzenia i słabości. Zdecydowaliśmy się odkryć wszystko "do kości", mimo obaw, że wiele osób, zwłaszcza żona i dzieci Riedla mogą się poczuć dotknięci pokazaniem na ekranie spraw, które zazwyczaj się ukrywa - powiedział reżyser. Scenarzystom udało się jednak namówić rodzinę lidera "Dżemu" do współpracy nad scenariuszem.

Film jest prawdziwy. Konieczna była pewna kondensacja wydarzeń, nie ma w nim jednak ani jednej sceny, która nie wydarzyłaby się naprawdę w życiu Riedla. Wszystko, co pokazaliśmy, jest oparte na prawdzie - podkreśla reżyser. Reżyser znał lidera "Dżemu" od dzieciństwa, przez pewien czas ich rodziny dzieliły nawet jedno mieszkanie.

Nieco wątpliwości u widzów wywołał przyjęty przez Kidawę- Błońskiego sposób pokazywania dzieciństwa Riedla w sielankowych retrospekcjach. Niektórych raziło też jako sztuczne i zbyt sentymentalne wprowadzenie do filmu ducha zmarłego przyjaciela Riedla - Indianera. Jednak rola Tomasza Kota zbiera właściwie same pochwały.

"Skazany na bluesa", który wszedł na ekrany kin miesiąc temu, już teraz zajmuje pierwsze miejsce w rankingu oglądalności polskich filmów. Zobaczyło go, jak dotychczas 130 tys. widzów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)