Tomasz Elbanowski dla WP o budżecie fundacji i pensjach: trudno robić z tego zarzuty

Wciąż nie milkną echa związane z przyznaniem pieniędzy fundacji Tomasza i Karoliny Elbanowskich oraz burzy, jaką wywołały materiały "Wiadomości" na temat finansowania i funkcjonowania organizacji pozarządowych.

W jednym z materiałów "Wiadomości" zestawiono ze sobą wydatki Caritas oraz Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, której prezesem jest krytykujący PiS, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, Jerzy Stępień. Z zestawienia wynika, że pierwsza organizacja wydaje na wynagrodzenia ok. 5 procent swojego budżetu, podczas gdy druga aż 53 proc.

W odpowiedzi serwis oko.press zestawił ze sobą budżety fundacji Tomasza i Karoliny Elbanowskich i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Rezultat był jeszcze bardziej porażający. Okazało się bowiem, że pierwsza z nich przeznacza na wynagrodzenia z budżetu aż 70 proc., podczas gdy działalność Jurka Owsiaka pochłania jedynie 3,8 proc. W mediach społecznościowych rozgorzała burzliwa debata na ten temat.

Wirtualna Polska zwróciła się do Tomasza Elbanowskiego z pytaniami odnośnie do kolosalnych różnic w przeznaczaniu pieniędzy z budżetu poszczególnych fundacji na pensje dla pracowników.

- Nie można porównywać organizacji, które tak jak my udzielają bezpłatnej pomocy eksperckiej, a eksperci i pracownicy otrzymują za swoje zaangażowanie wynagrodzenie, z organizacjami charytatywnymi, które rozdzielają środki materialne czy jak w przypadku WOŚP bardzo drogi sprzęt medyczny. Dlatego trudno te budżety porównywać. Zdarzają się nawet fundacje, które 100 proc. swojego budżetu przeznaczają na wynagrodzenia, bo zatrudniają np. rehabilitantów i w ten sposób realizują swoje statutowe cele, służąc bezpłatną pomocą. Trudno robić im z tego zarzut - tłumaczy.

- Obrywamy rykoszetem w wojnie wywołanej przez PiS organizacjom pozarządowym, a tymczasem przez wszystkie lata działania aż do dziś nie dostaliśmy jeszcze ani złotówki z funduszy rządowych, ani unijnych - kończy Elbanowski.