Tober: SLD nie chce dzielić się z rządem jego klęskami
Rzecznik SLD Michał Tober powiedział, że Sojusz jest gotów do poważnych rozmów z rządem na temat finansów państwa, ale podkreślił, że winę za powstałą sytuację ponosi wyłącznie obecny rząd.
17.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W czwartkowych telewizyjnych Wiadomościach premier Jerzy Buzek oświadczył, że sytuacja jest trudna, ale nie ma kryzysu, można jedynie mówić o zagrożeniu kryzysem. To czy kryzysu będzie można uniknąć będzie zależało przede wszystkim od tego jakie działania podejmie rząd. Premier dodał, że wpływ będzie miała na to również postawa polityków, szczególnie tych, którzy spodziewają się mieć wpływ na rządzenie krajem po wyborach parlamentarnych.
Tober skomentował, że groźba 90-miliardowej dziury w budżecie to nie jest problem, o którym można rozmawiać za pośrednictwem mediów. Oczekujemy od rządu poważnych deklaracji co do rozmów - powiedział rzecznik SLD.
W "Wiadomościach" Buzek poinformował, że upoważnił wicepremiera Steinhoffa do zorganizowania spotkań z partiami opozycyjnymi. Podkreślił, że opozycja powinna w czasie tych spotkań przedstawić swoje propozycje dotyczące ograniczeń budżetowych czy ustaw, które należałoby wycofać, ponieważ w ich uchwalaniu uczestniczyła. Jest to więc nasza wspólna odpowiedzialność - oświadczył.
Rzecznik SLD powiedział, iż premier Buzek zdaje się zapominać, że choć wybory najpewniej dla jego ugrupowania będą przegrane, to jednak przez najbliższe kilka tygodni będzie jeszcze premierem rządu. Premier usiłuje tę odpowiedzialność przerzucać na opozycję. My klęskami tego rządu z tym rządem dzielić się nie zamierzamy, natomiast gotowi jesteśmy uczestniczyć w poważnej debacie o naprawie budżetu i finansów publicznych - oświadczył rzecznik SLD. (mag)