Tober: do słów Urbana odnieśliśmy się w sobotę
Rzecznik rządu Michał Tober uznał za
bezcelowe komentowanie słów redaktora naczelnego "NIE" Jerzego
Urbana, który w rozmowie z PAP określił jako "nadmiernie histeryczną
reakcję" sobotnią konferencję prasową z udziałem kilku ministrów,
zwołaną w reakcji na jego zeznania przed sejmową komisją śledczą.
09.03.2003 15:51
"To, co mieliśmy do powiedzenia, wczoraj zostało powiedziane" - powiedział Tober. "Tekst oświadczenia jest państwu znany, wypowiedzi ministrów są państwu znane, nie widzę powodu, żebym miał się odnosić do wypowiedzi pana redaktora Urbana. Do słów pana redaktora odnieśliśmy się na wczorajszej konferencji".
Tober dodał, że "po prostu za bezcelowe" uważa odnoszenie się do "dalszych komentarzy" redaktora naczelnego "NIE". W sobotniej konferencji uczestniczyli - oprócz Tobera - ministrowie: spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik, sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk, szef kancelarii premiera Marek Wagner i szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzej Barcikowski.
"Ja to oceniam ze zdziwieniem jako nadmiernie histeryczną reakcję, nie całkiem szczerą i nie całkiem dobrze przygotowaną rzeczowo" - powiedział w niedzielę PAP Urban. "To ciągle na mnie robi wrażenie jakiejś niepotrzebnie nerwowej reakcji, która budzi podejrzliwość co do czystości wszystkich poczynań obecnej władzy, niestety".
Urban wyjaśnił, że sprawa Rywina była "jednym z argumentów" ilustrujących jego przekonanie o "wadliwym stanie stosunków w Polsce", o czym rozmawiał z członkami rządu.
"W niektórych swoich monologach o sprawie Rywina wspominałem, w niektórych zapewne nie. Jeśli panowie ministrowie powiadają wszyscy razem, że z żadnym z nich nie rozmawiałem o sprawie Rywina, to niektórzy z nich mówią coś być może zgodnego z prawdą, a niektórzy mówią coś niezgodnego z prawdą" - powiedział Urban. Zastrzegł, że "nie jest w stanie żadnemu z ministrów zarzucić nieprawdy personalnie, bo nie pamięta, z którym rozmawiał, a z którym nie rozmawiał" o sprawie Rywina. (jask)