Syria - władza wysyła czołgi na ulice
Jak szacuje ONZ, od początku demonstracji, które rozpoczęły się 26 stycznia, w Syrii zginęło około 5 tysięcy osób. W drugiej połowie marca w kraju rozpoczęło się regularne powstanie. Ulice Damaszku, Hims, Dary, Hamy i Latakii wypełniły się demonstrantami. W odpowiedzi Baszar al-Asad nakazał służbom bezpieczeństwa pacyfikację protestów. W skupiskach ruchu oporu odcięto elektryczność i wodę. Miesiąc później do służb bezpieczeństwa dołączyły oddziały armii. Na ulice wyjechały czołgi, a dachy obstawili strzelcy wyborowi. Społeczność międzynarodowa od początku wykluczała możliwość zbrojnej interwencji. Pomimo obietnic Asada, który w grudniu wpuścił obserwatorów z Ligi Arabskiej, siły rządowe dopuszczają się kolejnych pacyfikacji.
Na zdjęciu: Baszar al-Asad pozdrawia swoich zwolenników.
Czytaj więcej: Będzie wojna? Już tylko Rosja i Chiny ich bronią