Prezes PiS rusza do ataku. "Są dowody. Robili to przeciw Polsce"

W nowym wywiadzie, którego Jarosław Kaczyński udzielił w czwartek wieczorem, prezes PiS krytykuje elity. - Na pewno poziom korupcji elit europejskich jest poziomem bardzo wysokim i różnego rodzaju akcje - także te przeciw Polsce - były po prostu robione za pieniądze. Na to są też pewne dowody - stwierdził Kaczyński.

Na zdjęciu Jarosław Kaczyński
Na zdjęciu Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Paweł Buczkowski

Kaczyński został w czwartek zapytany w programie "W otwarte karty" o możliwe wątki rosyjskie w aferze korupcyjnej w Parlamencie Europejskiej. Jak mówił w odpowiedzi, "macki rosyjskie" sięgają bardzo daleko. - Na pewno poziom korupcji elit europejskich jest poziomem bardzo wysokim i różnego rodzaju akcje - także te przeciw Polsce - były po prostu robione za pieniądze. Na to są też pewne dowody - ocenił Kaczyński.

Stwierdził następnie, że jest "jasny, wprost formułowany plan zjednoczenia Europy - nie jako federacji, ale scentralizowanego państwa pod wodzą niemiecką". - Kanclerz (Niemiec Olaf) Scholz tego nie ukrywa, wręcz wprost o tym mówi - powiedział szef PiS. Według Kaczyńskiego oznaczałoby to dla Polski utratę niepodległości.

- Metody oczywiście inne, białe rękawiczki, ale efekt taki sam - Polska, jako kraj nieliczący się, eksploatowany, okradany - wyliczał Kaczyński. Dodał, "tak było to formułowane w niemieckich doktrynach politycznych już bardzo dawno". - Niektórzy pogodzili się, że jakaś niepodległa Polska musi istnieć, jako kraj niewielki, jakoś rozwijający się gospodarczo, ale daleko za Niemcami - stwierdził.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- My nie chcemy być daleko za Niemcami. (...) Wyraźnie zbliżyliśmy się do nich i chcemy dojść do ich poziomu. Nie chcemy być żadnym małym krajem, tyko chcemy się liczyć. Jesteśmy dużym narodem, chociaż z bardzo trudną historią. Wyciągamy z tego wnioski - oświadczył Kaczyński.

W jego ocenie "bylibyśmy dużo pewniejsi sukcesu, gdyby nie siły 'totalnej opozycji', które - jak się wyraził - są w gruncie rzeczy w wielkiej mierze siłami zewnętrznymi". - Pracują bowiem na korzyść planów, które prowadziłyby do degradacji Polski - stwierdził prezes PiS.

Dodał, że "w Polsce, co niektórzy mają już nie tylko kompleksy, ale także syndrom sztokholmski i kochają tych, którzy straszliwie nas skrzywdzili, niszczyli, dopuszczali się wobec nas potwornych zbrodni". - Kiedy domagamy się (od tych, którzy nas skrzywdzili, odszkodowań, to te osoby) co prawda podnoszą ręce za, bo wiedzą, że inna decyzja im zaszkodzi, ale tak naprawdę w tej sprawie nigdy jednym palcem by nie ruszyli, a wręcz przeciwnie - powiedział prezes PiS. Dodał, że "jest to wielki problem wewnętrzny".

List do Kaczyńskiego

- Lewica bardzo często w dziejach uważała, że realizacją jej agendy społecznej jest właśnie wolność, w istocie chodziło bardzo często o niewolę. Malowaną represjami - mówił dalej Jarosław Kaczyński w TVP Info, odpowiadając na list Rafała Trzaskowskiego, w którym prezydent Warszawy stwierdził, że Kaczyński "nienawidzi wolności".

Prezes PiS odniósł się też do podpisania przez władze Warszawy raportu C40 Cities, który zakłada np. ograniczenie spożycia mięsa czy nabiału.

- To jest ta tradycja, w której wyraźnie tkwi pan Trzaskowski, bo to, co proponuje to jest właśnie radykalne ograniczenie wolności człowieka. Natomiast twierdzenie, że ja nienawidzę wolności, to jest tylko wyraz nienawiści pana Trzaskowskiego do wszystkich którzy mają inne poglądy, nie są lewicowcami, są ludźmi poglądów konserwatywnych - stwierdził Jarosław Kaczyński.

Kaczyński o pieniądzach z KPO

W rozmowie poruszono też kwestię KPO. - To jest duża suma, tego nie kwestionuję, na pewno by nam pomogła. Robimy wszystko co można w ośrodku rządowym, w obozie politycznym, na którego czele stoję, żeby te środki otrzymać - mówił Kaczyński, odnosząc się do problemów związanych ze środkami.

Zaapelował w tej sprawie o współpracę środowisk i zrozumienie "o co tutaj chodzi". W odpowiedzi na pytanie, dlaczego prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, prezes PiS odpowiedział: - Pani redaktor, ja nie jestem prezydentem i przykro mówić już nie mam szans na to, żeby nim zostać. To jest pytanie do prezydenta - uciął Kaczyński.

Prezes PiS: zmiany w ustawie o SN nie zagrażają najważniejszym kwestiom

Kaczyński ocenił także, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie zagraża najważniejszym kwestiom konstytucyjnym, jak np. prerogatywom prezydenta. - Jeśli chodzi o przeniesienie odpowiedzialności do NSA to nie jest to kwestia konstytucyjna - mówił i dodał, że uważa tak wielu konstytucjonalistów, także on, jako prawnik, tak sądzi.

Kaczyński dodał następnie, że Polska spełniła warunki Unii Europejskiej dotyczące środków z KPO, wiec powinna je otrzymać. Jego zdaniem szanse są duże, ale pewności nie ma. - Mamy protokół z posiedzenia Komisji Europejskiej, gdzie wyszczególniono, że jeśli konkretne warunki spełnimy, to dostaniemy środki z KPO - powiedział.

- Czy Unia Europejska tak się zdegenerowała, że nawet to nie będzie wystarczającą przesłanką, tego nie wiemy - zastrzegł. Jego zdaniem jednak "tak źle nie jest" i jest szansa, że środki z KPO trafią do Polski.

Według niego sprawy podlegające wyłącznej kompetencji państw członkowskich w ramach Unii powinny być skatalogowane w prawie unijnym. Łamanie praw człowieka - zdaniem prezesa PiS - jest kwestią, która powinna leżeć w kompetencji UE, ale tylko w przypadku rażących naruszeń, np. zamykania opozycjonistów w więzieniach.

"Ambasador Niemiec się zakłamuje"

Jarosław Kaczyński skomentował też słowa ambasadora Niemiec w Polsce, który odpowiadając szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi napisał o "miliardach złotych, które Polska co roku przelewała do Moskwy za rosyjską energię".

- Cały proces zmiany, jeżeli chodzi o kierunki, z których odbiera się ropę jest procesem technicznie i finansowo skomplikowany. Gdyby od samego początku rządziły w Polsce naprawdę siły patriotyczne i niechcące postkomunizmu tylko wolnej i demokratycznej Polski, to i tak musiałoby to jakiś czas potrwać. Pan ambasador przechodzi nad tym do porządku dziennego i się zakłamuje w bardzo nieładny sposób - powiedział prezes PiS.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Źródło: TVP Info, PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2133)