"To wyjątkowy projekt na skalę Unii Europejskiej"
Stworzenie spójnego i skutecznego systemu przeciwdziałania dyskryminacji na wszystkich poziomach administracji rządowej zakłada zainaugurowany w Warszawie projekt "Równe traktowanie standardem dobrego rządzenia".
29.06.2011 | aktual.: 29.06.2011 15:36
Program powstał w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Jak oceniła pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska, jest to wyjątkowy projekt na skalę Unii Europejskiej.
- Po raz pierwszy w historii Polski powstanie program na rzecz równego traktowania. Powodów dyskryminacji jest wiele. Chcemy, żeby program, który opracujemy, służył przez wiele lat, żeby był uniwersalny, nie był zideologizowany, nastawiony na działanie polityczne. Trzeba wielkiej pozytywistycznej pracy, by kwestie równego traktowania były zawsze w głównym nurcie postępowania urzędów - powiedziała Radziszewska w trakcie inauguracyjnej konferencji w kancelarii premiera.
W środę nominacje odebrało 45 koordynatorów, którzy w ministerstwach, a także w BOR, komendach głównych policji i straży pożarnej, urzędach centralnych i wojewódzkich będą działać na rzecz równego traktowania. Jak powiedziała Radziszewska, mają oni "wpływać na to, co się dzieje wewnątrz instytucji, ale również w obszarze działania danej instytucji na zewnątrz". Kolejny etap projektu obejmie administrację wojewódzką, powiatową i gminną.
Prawie 400 urzędników z 85 instytucji centralnych zostanie przeszkolonych, jak rozpoznawać i reagować na dyskryminację.
Kampania społeczna uświadamiająca zachowania wynikające ze stereotypów potrwa półtora roku. W akcji wykorzystane będą spoty filmowe, a także internetowy portal "Sieć równości", gdzie będzie można zasięgnąć rady lub zgłosić przypadki dyskryminacji.
"Zauważ dyskryminację i reaguj" - to główny przekaz skierowany do urzędników i do zwykłych ludzi - scharakteryzowała kampanię Radziszewska.
Pełnomocnik premiera ds. przeciwdziałania wykluczeniom Bartosz Arłukowicz wyraził nadzieję, że projekt przyczyni się do koordynacji działań antydyskryminacyjnych. - Wydaje się, że w Polsce czyni się dużo, ale te działania wymagają koordynacji między instytucjami rządowymi, samorządowymi i pozarządowymi - zauważył Arłukowicz.
Szef Służby Cywilnej Sławomir Brodziński podkreślił, że w podległym mu korpusie, liczącym 124 tys. osób, 70% pracowników to kobiety; stanowią one połowę osób na wyższych stanowiskach, a na stanowiskach dyrektorów generalnych 40%. Jak ocenił, jest to efekt respektowania przepisów, stabilności zatrudnienia i dobrych stosunków pracy.
Brodziński przypomniał, że w parlamencie znajduje się projekt zakładający "pozytywną dyskryminację" niepełnosprawnych przy zatrudnieniu w administracji rządowej. Zaznaczył, że pracowników służby cywilnej obowiązuje zasada neutralności, która nie pozwala na manifestowanie poglądów politycznych i zobowiązuje do przejrzystych relacji z osobami pełniącymi funkcje publiczne.
Partnerami administracji rządowej w projekcie są Uniwersytet Jagielloński i Szkoła Główna Handlowa. Jak zauważył prof. Jarosław Górniak z UJ, brakuje rzetelnych naukowych opracowań dotyczących niektórych rodzajów dyskryminacji - np. badania dotyczące dyskryminacji ze względu na orientację seksualną pochodzą od instytucji pozarządowych.