"To Szwedo wywołuje niepotrzebne awantury"
Spór w TVP o to, kto zarządza spółką, trwa. – Sąd powinien tę sprawę rozstrzygnąć. Nieważne, której ze stron przyzna rację, władze TVP, a więc ja jako zarząd, uznam tę decyzję. Bez wchodzenia w niepotrzebne awantury, których uczestnikiem jest pan Szwedo – deklaruje w rozmowie z Wirtualną Polską Piotr Farfał. P.o. prezesa TVP Bogusław Szwedo chciał wejść do swojego nowego miejsca pracy, ale usłyszał, że nie ma dla niego przepustki.
21.09.2009 | aktual.: 20.01.2011 13:38
W sobotę nowa rada nadzorcza TVP wymieniła cały zarząd. Stanowiska stracił Piotr Farfał oraz zawieszeni od grudnia 2008 r. prezesi: Andrzej Urbański, Sławomir Siwek i Marcin Bochenek. Nowym p.o. prezesa TVP został Bogusław Szwedo - przewodniczący rady nadzorczej spółki.
Farfał swojego odwołania nie uznaje. - Żyjemy w państwie prawa i tego typu rzeczy powinny być rozstrzygnięte przez sąd. Absolutnie nie będę podważał decyzji sądu - mówi w rozmowie z WP Farfał. Do czasu wyroku, nie zamierza wpuścić nowego zarządu do siedziby TVP.
Zdaniem Farfała, podczas wyboru nowych członków rad nadzorczych przez KRRiT doszło do nadużyć. Dlatego, jak twierdzi, wszelkie podejmowane przez nie decyzje mogą być nieważne. Farfał jest zatroskany o los spółki. Zamierza uchronić ją przed, jak to określa, „totalnym chaosem”.
Nowy p.o. prezesa TVP Bogusław Szwedo nie mógł wejść do siedziby telewizji publicznej. W biurze podawczym zostawił dokumenty dotyczące odwołania Farfała przez Radę Nadzorczą TVP. (js)
Reporter: Kamil Jakubczak, Wirtualna Polska Zdjęcia i montaż: Krystian Walczak, Wirtualna Polska