"To sytuacja skandaliczna". Bartosz Arłukowicz ostro o projekcie PiS ws. mandatów

Zastanawiam się, czy pan kiedyś w życiu odmówił przyjęcia mandatu? Nie, ja chyba nie miałem nigdy takiej sytuacji,]. Nie przypominam sobie takiej sytuacji, może tak będzie bezpieczniej, jak powiem, bo od lat mandatu nie dostałem. To sytuacja skandaliczna, dlatego że, jeśli rząd próbuję wprowadzić tego typu mechanizmy, to ja znam tą ekipę, znam tych ludzi, wiem po co to robią. Po co? Robią to po to, żeby zastraszyć, spacyfikować tych wszystkich, którzy protestują przeciwko temu rządowi. Czyli sugeruje pan, że ten moment wprowadzenia tych przepisów nie jest przypadkowy, wcale nie chodzi o mandaty drogowe? Ale oczywiście, że nie chodzi o żadne mandaty drogowe, panie redaktorze. Chodzi o to, żeby wystraszyć ludzi, którzy mówią ", którzy mówią "dość", którzy mówią w końcu słowo, którego nie mogę wypowiedzieć na antenie, bo jest poranek i jesteśmy w miejscu publicznym. Ale ci ludzie nie wystraszą się. Ja jestem też przekonany, że większość sejmowa, która dzisiaj rządzi, nie dopuści do tego, żeby te chore pomysły weszły w życie. I mamy oświadczenie publiczne Jarosława Gowina, który powiedział, że nie poprze tego rozwiązania i mam nadzieję, że wytrwa w tym postanowieniu.