"To są przypuszczenia". Politycy PiS komentują doniesienia o Pegasusie

Marek Suski został wezwany do stawiennictwa w charakterze świadka w śledztwie dot. wykorzystania oprogramowania Pegasus. Politycy PiS pytani o to, czy Suski był podsłuchiwany, twierdzą, że nic na ten temat nie wiadomo.

"To są przypuszczenia". Politycy PiS komentują doniesienia o Pegasusie
"To są przypuszczenia". Politycy PiS komentują doniesienia o Pegasusie
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Olkusnik
Kamila Gurgul

Jako pierwszy informację o tym, że Marek Suski jest jedną z osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem, przekazał w piątek portal wyborcza.pl.

Doniesienia potwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. - Tak, potwierdzam - oznajmił krótko, pytany o kwestię wezwania Suskiego w sprawie Pegasusa do prokuratury.

Sam Suski na początku lutego w rozmowie z Wirtualną Polską wątpił w wykorzystywanie systemu Pegasus w Polsce. - Ja nie wiem, czy w ogóle taki program był wykorzystywany. A nawet, gdyby był, to ja nie mam nic na sumieniu - mówił wówczas Michałowi Wróblewskiemu.

Politycy PiS komentują doniesienia

W sobotę odbyła się konwencja wyborcza Prawa i Sprawiedliwości. Politycy ugrupowania niezbyt chętnie wypowiadali się na ten temat.

- Nic na ten temat jeszcze pewnego nie wiemy, więc to są tylko przypuszczenia - stwierdził Ryszard Terlecki w rozmowie z Polsat News.

Terlecki został zapytany o to, czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mogli zlecić inwigilację Marka Suskiego. -Nie bardzo sobie to wyobrażam, to bardzo poważny wobec nich zarzut, ale zapewniają, że nic takiego nie miało miejsca - dodał b. marszałek Sejmu.

Maciej Wąsik dosadnie stwierdził, że nic nie wie. - Ja nic na ten temat nie wiem - powtórzył trzy razy do dziennikarzy Wąsik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Afera Pegasusa

Według ogłoszonych na przełomie 2021/2022 informacji przez działającą przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą oprogramowania Pegasus w Polsce byli inwigilowani m.in. mec. Roman Giertych (obecnie także poseł KO), prokurator Ewa Wrzosek i ówczesny senator KO Krzysztof Brejza (obecnie europoseł), a także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak (obecnie wiceminister rolnictwa).

Jakiś czas temu pojawiły się informacje, że wśród osób inwigilowanych przez służby specjalne, gdy nadzorowali je Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, byli też prominentni politycy PiS. Zakup systemu dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego miał być niezgodny z prawem. Według ustaleń zakup oprogramowania finansowany był bowiem ze środków pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.

Z informacji Prokuratora Generalnego przesłanej w zeszłym tygodniu do Sejmu i Senatu wynika, że w latach 2017-2022 kontrola operacyjna przy użyciu Pegasusa objęła 578 osób. Najwięcej osób było nią objętych w 2021 r. - 162. Informowano, że kontrolę operacyjną za pomocą Pegasusa stosowały trzy służby - CBA, SKW oraz ABW

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (181)