"To ryba piła". Rosyjski polityk kpi z sytuacji na Bałtyku
Szef komisji obrony Dumy Państwowej, Andriej Kartapołow, został zapytany o udział Rosji w uszkodzeniu kabli na Bałtyku. - Myślę, że to ryba piła - zakpił polityk. Rosyjskie MSZ apeluje, by nie szukać "ręki Moskwy".
Na Morzu Bałtyckim doszło do uszkodzenia kabli łączących Niemcy z Finlandią oraz Litwę ze Szwecją. Szef komisji obrony Dumy Państwowej, Andriej Kartapołow, zasugerował kuriozalnie, że za incydent odpowiada ryba. - Myślę, że to ryba piła - odpowiedział kpiąco na pytanie dziennikarzy.
Rosyjskie MSZ, reprezentowane przez Marię Zacharową, zaapelowało, by nie przypisywać Rosji odpowiedzialności za każde zdarzenie na Bałtyku. Zacharowa skomentowała w ten sposób publikacje zachodnich mediów na temat możliwego wykorzystania przez Rosję statku pływającego pod chińską banderą do sabotowania podwodnej infrastruktury krajów NATO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akt sabotażu?
Do uszkodzenia podmorskiego kabla telekomunikacyjnego, który biegnie na dnie Bałtyku między Litwą a Szwecją doszło w tym tygodniu. Tego samego dnia fińska firma Cinia ogłosiła przerwanie podobnego kabla łączącego Helsinki z niemieckim Rostockiem.
Andrius Semeskevicius z litewskiego operatora Telia podkreślił, że oba kable zostały przecięte, co wyklucza przypadkowe zrzucenie kotwicy. Niemiecki minister obrony, Boris Pistorius, zasugerował, że mogło to być działanie sabotażowe.
Chiński statek pod lupą
Podejrzenia padły na chiński statek Yi Peng 3, który 15 listopada opuścił rosyjski port Ust-Ługa. Statek przyciągnął uwagę duńskiego wojska z powodu nietypowych manewrów. Kapitanem statku był Rosjanin Aleksander Steczencew, który twierdzi, że opuścił jednostkę po półtorej godzinie rejsu.
Policja w Sztokholmie wszczęła śledztwo w związku z możliwym sabotażem.
Stany Zjednoczone wcześniej ostrzegały przed wzmożoną rosyjską aktywnością wokół kluczowych kabli podmorskich. Amerykańscy urzędnicy wskazali, że rosyjskie Ministerstwo Obrony przygotowuje jednostkę do sabotażu infrastruktury komunikacyjnej krajów NATO.
Źródło: "The Moscow Times", Telegram, WP Wiadomości