Putin zniknął? Dyktatora nie ma na Kremlu [RELACJA NA ŻYWO]
20.11.2024 | aktual.: 21.11.2024 06:46
Czwartek to 1002. dzień wojny w Ukrainie. Rosyjski kanał WCzK-OGPU, którego źródła zbliżone są do służb bezpieczeństwa, potwierdza, że dyktator ostatnio nie jest widywany na Kremlu. - Ostatnio Putin jest nieobecny w miejscu pracy i odbiera wszystkie raporty wyłącznie za pomocą specjalnej łączności - podało źródło z otoczenia dyktatora. Współpracownicy dostają ten sam komunikat: "Putin jest na badaniach okresowych i się regeneruje". - Nikt nie wie, gdzie tak naprawdę się znajduje - powiedział rozmówca. Wcześniej rosyjskie "Agenstwo" podało, że Putin nie pojawia się na publicznych wydarzeniach już od 13 dni. "Jest to rekordowy okres nieobecności przynajmniej od ostatnich trzech lat - czytamy. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Według informacji przekazanych przez agencję Interfax-Ukraina, rosyjskie Ministerstwo Obrony opracowało plan zakładający likwidację państwowości Ukrainy poprzez podział jej terytorium na trzy odrębne części. Projekt ten może zostać przedstawiony nowej administracji Stanów Zjednoczonych.
- Władimir Putin nie pojawia się na publicznych wydarzeniach już od 13 dni. Jest to rekordowy okres nieobecności prezydenta Rosji w przestrzeni publicznej przynajmniej od ostatnich trzech lat - pisze rosyjska niezależna agencja "Agenstwo".
- Ukraina po raz pierwszy użyła brytyjskich pocisków Storm Shadow do atakowania celów wojskowych w Rosji - podaje Financial Times, który powołuje się na zachodnich urzędników. Celem miała być posiadłość Putina w obwodzie kurskim. Kijów wydał krótki i tajemniczy komunikat w tej sprawie. Media opublikowały także nagranie z momentu ataku.
- Premier poinformował, że w przyszłym tygodniu w Szwecji odbędzie się nadzwyczajny szczyt, w którym weźmie udział Polska wraz z państwami skandynawskimi oraz bałtyckimi. - Zachód musi mieć jednolite stanowisko dotyczące wsparcia Ukrainy i wspólnego bezpieczeństwa - napisał Donald Tusk.
- Sekretarz obrony USA, Lloyd Austin, potwierdził, że administracja Joe Bidena pozwoli Ukrainie na użycie dostarczonych przez USA min przeciwpiechotnych w celu wsparcia walki z siłami rosyjskimi.
"Uwaga, w związku z kolejnym atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych" - informuje Dowództwo Operacyjne Wojska Polskiego.
Obecnie w obwodzie kurskim w Rosji przebywa około 10 900 żołnierzy z Korei Północnej - twierdzi południowokoreański wywiad, którego ustalenia cytuje w czwartek agencja Unian.
Z najnowszych danych przekazanych przez Sztab Generalny Ukraińskiej armii wynika, że tylko w ciągu ostatniej doby w Ukrainie zginęło ponad 1,5 tys. żołnierzy Putina. Od początku inwazji życie straciło już 727 250 Rosjan. Są też pokaźne straty w sprzęcie.
Rosjanie wystrzelili rakiety. W całej Ukrainie obowiązuje alarm przeciwlotniczy.
"Jesteśmy głupio wysyłani na rzeź bez rozpoznania i niedokładnych danych wywiadowczych, bez wsparcia artyleryjskiego, z jednym karabinem maszynowym i czterema granatami" - skarżą się rosyjscy żołnierze walczący na wojnie przeciwko Ukrainie. Swój apel nagrali i skierowali do Ministerstwa Obrony Rosji.
Zobacz także
Czwartek to 1002. dzień wojny w Ukrainie.
Sprzęt o wartości 2,1 mln dolarów, wyprodukowany przez brytyjską firmę, trafił do rosyjskich firm powiązanych z wojskiem - wynika z dokumentów celnych, do których dotarło BBC News. Dokumenty wskazują, że brytyjskie obiektywy kamer zostały wysłane przez firmę zarejestrowaną w Kirgistanie, prowadzoną przez modelkę Valerię Baigascinę.
Producent, Beck Optronic Solutions, zaprzecza jakimkolwiek powiązaniom z Rosją czy Kirgistanem, twierdząc, że nie naruszył sankcji. Dochodzenie BBC poddaje w wątpliwość skuteczność sankcji nałożonych na Rosję po rozpoczęciu wojny na Ukrainie.
Rama Group, firma zarejestrowana w Kirgistanie, dokonała dwóch wysyłek do Moskwy, a Shisan LLC, inna kirgiska firma, była odpowiedzialna za cztery kolejne. Eksperci podejrzewają, że część towarów trafia do Moskwy, mimo że formalnie są wysyłane do Kirgistanu.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że Ukraina nie może pozwolić sobie na utratę tysięcy istnień w walce o Krym, ale możliwe jest jego odzyskanie drogą dyplomatyczną - stwierdził przywódca Ukrainy w rozmowie z Fox News.
Ukraiński prezydent podkreślił, że Ukraina nie może prawnie uznać żadnego okupowanego terytorium za rosyjskie.
- Nie możemy prawnie uznać żadnego okupowanego terytorium Ukrainy za rosyjskie. To dotyczy tych terytoriów... okupowanych przez Putina przed pełnoskalową inwazją, od 2014 r. Prawnie tego nie uznajemy, nie przyjmujemy tego. Z drugiej strony rozumiemy, że na razie nie mamy wystarczającej siły, aby z bronią w ręku odepchnąć Putina do linii granicznej z 1991 r. - powiedział Zełenski.
Dodał, że Ukraina jest gotowa odzyskać Krym drogą dyplomatyczną. - Nie możemy poświęcić dziesiątek tysięcy naszych ludzi, aby zginęli dla powrotu Krymu... rozumiemy, że Krym można odzyskać dyplomatycznie - stwierdził.
Ukraińskie siły w środę po raz pierwszy użyły brytyjskich rakiet Storm Shadow przeciwko Rosji, co miało miejsce. Do 12 pocisków zostało wystrzelonych w kierunku celów w obwodzie kursim w Rosji. "Daily Mail" informuje, że użycie rakiet miało zostać osobiście zatwierdzone przez premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera.
Decyzja o użyciu rakiet zapadła dzień po tym, jak Władimir Putin podpisał zmiany w doktrynie nuklearnej Kremla. Nowe warunki pozwalają na odpowiedź nuklearną na każdy konwencjonalny atak na rosyjską ziemię, jeśli atakujące państwo jest wspierane militarnie przez mocarstwo nuklearne. W takich przypadkach incydent uznawany jest za "wspólny atak", co naraża atakujące państwo i jego sojuszników na nuklearne odwetowe działania Moskwy.
Brytyjski rząd oficjalnie nie potwierdził jeszcze użycia rakiet Storm Shadow na terytorium Rosji.
Lista sprzętu dostarczonego Ukrainie od Niemiec w przeciągu ostatnich pięciu tygodni.
Putin wiele razy już potrząsał nuklearną szabelką i jeśli pozwolimy, by uczynił z tego skuteczną broń, będzie tylko kontynuował swoją agresywną politykę - powiedział PAP kongresmen demokratów Mike Quigley, odnosząc się do rosyjskich gróźb. Polityk przyznał, że nie wie, czego spodziewać się po nowej administracji USA w tej sprawie.
- Putin wiele razy wcześniej potrząsał nuklearną szabelką. Poważnie podchodzę do tych gróźb za każdym razem, kiedy je czyni, ale jeśli pozwolimy mu uczynić z tego skuteczną broń, po prostu posuwałby się dalej w swoim agresywnym zachowaniu i wprowadzał nas w sytuacje nie do utrzymania - powiedział kongresmen z Illinois.
- W ostatecznej analizie, on już wcześniej wielokrotnie rysował czerwone linie, które NATO, USA, czy Ukraina już przekraczali. Ze wszystkim wiąże się ryzyko, ale większym ryzykiem jest pozwolenie na klęskę Ukrainy, ze wszystkich tych powodów, dla których walczyliśmy w II wojnie światowej - dodał polityk zasiadający we wpływowej komisji budżetowej Izby.
Jak stwierdził, oczywiste jest, że ambicje Putina sięgają poza Ukrainę, po Mołdawię, Gruzję, państwa bałtyckie i Polskę.
- Byłem w Polsce pięć razy od rozpoczęcia wojny, w Ukrainie cztery razy. Przekaz od Polaków i Ukraińców i służb wywiadowczych jest jasny: jeśli nie zatrzymamy agresji Putina teraz, będzie nas to kosztowała dużo więcej w przyszłości - ocenił.
W Monachium rosyjscy emigranci zorganizowali antywojenny wiec w tysięczny dzień wojny - informuje rosyjski niezależny portal SOTA.
Ukraina i Estonia podpisały memorandum obronne - informuje portal nv.ua.
"Zgodnie z dokumentem Estonia powinna przeznaczyć dla Ukrainy pomoc w wysokości 0,25 proc. PKB na lata 2024-2027" - podano. Memorandum stanowi kontynuację podpisanej w czerwcu Umowy o współpracy i długoterminowym wsparciu w zakresie bezpieczeństwa.
Aktualna mapa alarmów w Ukrainie:
Spodziewamy się, że ambasada USA w Kijowie w czwartek wróci do normalnej pracy - oznajmił w środę rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller. Odmówił wskazania konkretnych zagrożeń, które doprowadziły do tymczasowego zamknięcia placówki.
Miller poinformował o tym podczas środowego briefingu prasowego. Przyznał, że nie może mówić o szczegółach dotyczących zagrożenia, które skutkowało zamknięciem misji dyplomatycznej. Przekazał jednak, że władze w Waszyngtonie zdecydowały się zamknąć placówkę, ponieważ "podchodzą do bezpieczeństwa personelu bardzo poważnie".
"Spodziewamy się, że (ambasada) zostanie otwarta i wznowi funkcjonowanie w normalnym (trybie) jutro" - dodał Miller. Odmówił bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, czy powodem zamknięcia było to, co w środę ukraiński wywiad wojskowy nazwał rosyjską operacją psychologiczną, polegającą na wysyłanych masowo w internecie fałszywych wiadomościach o nadciągającym ataku z powietrza. Podkreślił jednak, że ambasada opiera swoje decyzje na różnych źródłach, w tym tych ogólnodostępnych.
W środę amerykański Departament Stanu poinformował, że ambasada USA w Kijowie otrzymała informacje o "potencjalnym poważnym ataku lotniczym". W związku z tym podjęto decyzję o wstrzymaniu w tym dniu pracy placówki. O tymczasowym zamknięciu poinformowały też ambasady m.in. Hiszpanii, Grecji, Włoch i Węgier. Ambasada Rumunii przekazała, że "biorąc pod uwagę rozwój sytuacji w zakresie bezpieczeństwa na Ukrainie", podjęła dodatkowe działania w celu zapewnienia ochrony personelu i ograniczyła się do najważniejszych zadań.
Miller poinformował też w środę, że administracja prezydenta Joe Bidena powiadomiła Kongres o zamiarze darowania Kijowowi połowy przekazanej Ukrainie pożyczki o wartości 9 mld dolarów, udzielonej w ramach ostatniego pakietu środków na wsparcie tego kraju. Pierwotnie kwota ta miała być darowizną na pomoc gospodarczą dla Ukrainy, lecz pod naciskiem Donalda Trumpa zmieniono ją na pożyczkę. Kongres może odrzucić decyzję o darowaniu długu, lecz Miller przyznał, że nie spodziewa się takiego ruchu.
Według informacji przekazanych przez agencję Interfax-Ukraina, rosyjskie Ministerstwo Obrony opracowało plan zakładający likwidację państwowości Ukrainy poprzez podział jej terytorium na trzy odrębne części. Projekt ten może zostać przedstawiony nowej administracji Stanów Zjednoczonych.
Rosyjski kanał WCzK-OGPU, którego źródła zbliżone są do służb bezpieczeństwa, potwierdza, że dyktator ostatnio nie jest widywany na Kremlu.
- Ostatnio Putin jest nieobecny w miejscu pracy i odbiera wszystkie raporty wyłącznie za pomocą specjalnej łączności - podało źródło z otoczenia dyktatora. Współpracownicy dostają ten sam komunikat: "Putin jest na badaniach okresowych i się regeneruje". - A jak jest naprawdę i gdzie się znajduje, nikt nie wie - powiedział rozmówca.
Wcześniej rosyjskie "Agenstwo" podało, że Putin nie pojawia się na publicznych wydarzeniach już od 13 dni. "Jest to rekordowy okres nieobecności przynajmniej od ostatnich trzech lat - czytamy.