Trwa ładowanie...
03-10-2010 09:49

To Rosjanie wybrali wariant dwóch wizyt w Katyniu

Polski rząd proponował organizację uroczystości katyńskich w jednym terminie z udziałem Lecha Kaczyńskiego, Donalda Tuska i Władimira Putina. To Rosjanie zasugerowali podzielenie obchodów na dwie części – wynika z dokumentów, do których dotarł „Wprost”. - Z Kancelarii Prezydenta nie docierały żadne protesty w tej sprawie - komentuje Paweł Graś.

To Rosjanie wybrali wariant dwóch wizyt w KatyniuŹródło: AFP
d406ze4
d406ze4

"Wprost" powołuje się na notatkę ze spotkania sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika, który w imieniu rządu przygotowywał uroczystości, z przedstawicielami strony rosyjskiej. Spotkanie odbyło się 18 i 19 lutego na cmentarzu w Katyniu a notatkę z niego sporządził Michał Greczyło z polskiej ambasady w Moskwie.

Z dokumentu tego wynika, że Przewoźnik zaproponował dwa scenariusze obchodów. Jeden z jednoczesnym udziałem Tuska i Kaczyńskiego oraz drugi z rozdzieleniem uroczystości. "Rozmówcy ze strony rosyjskiej (…) stwierdzili, że wariant osobnych wizyt (…) byłby najbardziej korzystny z punktu widzenia organizacji uroczystości" cytuje tygodnik.

Paweł Graś komentuje

W audycji "7 Dzień Tygodnia" Paweł Graś skomentował doniesienia tygodnika "Wprost" o tym, że to Rosjanie zaproponowali zorganizowanie dwóch wizyt w Katyniu w miejsce jednej.

- Kwestia rozdzielenia uroczystości, i kwestia takiego a nie innego udziału prezydenta i premiera w tych obchodach nie budziła nigdy w Kancelarii Prezydenta żadnych kontrowersji. Z Kancelarii Prezydenta nie docierały żadne sygnały, że jest to zły pomysł. Wręcz przeciwnie, wszyscy ustalili, że to jest najlepszy sposób, żeby nie przenosić polskiego piekiełka za granicę, a zwłaszcza przy takiej okazji, jaką jest rocznica Katynia. W jeden dzień spotykają się premierzy, a wielkie uroczystości, z udziałem Polaków, kombatantów, VIP-ów z polskiej strony odbywają się 10 kwietnia. Nikt przed 10 kwietnia przeciwko temu nie protestował - powiedział rzecznik rządu.

d406ze4

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego winni tragedii smoleńskiej byli rząd i PO. - Są oni "winni" niekoniecznie w sensie prawnym, ale moralnym. Wśród czynników, które doprowadziły do katastrofy, prezes PiS wymienił przede wszystkim brak respektu, szacunku do Lecha Kaczyńskiego, gdy jeszcze żył - mówił Kaczyński w przemówieniu w warszawskim klubie Palladium. Tam też zażądał odejścia z polityki "raz na zawsze" takich ludzi jak Donald Tusk, Bronisław Komorowski, Radosław Sikorski czy Bogdan Klich. Zdaniem Kaczyńskiego są oni moralni i politycznie odpowiedzialni za katastrofę smoleńską.

Jednym z wątków śledztwa smoleńskiego jest właśnie rozdzielenie uroczystości w Katyniu. Zdaniem prezesa PiS dwie części obchodów były jedną z przyczyn katastrofy. – Mieliśmy oddzielnie wizytę 7 kwietnia i 10 kwietnia. Otóż spokojnie można powiedzieć, że tylko ten fakt, gdyby go zmienić, zapobiegłby katastrofie – stwierdził kilka tygodni temu Kaczyński - czytamy w tygodniku "Wprost".

d406ze4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d406ze4
Więcej tematów