"To punkt zwrotny w wojnie". Stoltenberg wzywa kraje NATO
Sekretarz generalny NATO wezwał kraje członkowskie Sojuszu do zwiększenia dostaw broni do Ukrainy. - To punkt zwrotny w wojnie. Jeśli chcemy jutro wynegocjować pokój, dziś musimy dostarczyć więcej broni - oświadczył Jens Stoltenberg.
O wsparcie Ukrainy szef NATO był pytany przez dziennikarzy w trakcie trwającego w Davos Światowego Forum Ekonomicznego.
Według Stoltenberga, Ukraina potrzebuje więcej systemów obrony powietrznej i pojazdów opancerzonych, a także amunicji i części zamiennych, aby zapewnić dalsze funkcjonowanie już dostarczonego uzbrojenia.
Stoltenberg potwierdził również, że trwają konsultacje między państwami Sojuszu w sprawie dostarczenia Ukrainie czołgów.
- Prezydent Rosji Władimir Putin nie wykazuje żadnych oznak przygotowań do pokoju i dlatego musi zdawać sobie sprawę, że nie może wygrać na polu bitwy - dodał szef NATO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: mocarstwowe zapędy Szojgu. "W elitach nie ma refleksji"
Miedwiediew negocjacjach pokojowych. Stawia warunki
Tymczasem w sprawie negocjacji pokojowych głos zabrał były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Jak napisał na Telegramie, rozmowy są możliwe przy uznaniu "skutków samostanowienia ludności dawnych terytoriów Ukrainy".
Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej zaznaczył, że między Rosją a "wrogimi jej krajami" istnieją różnice w interpretacji co najmniej dwóch z siedmiu zasad zawartych w Karcie Narodów Zjednoczonych.
"Dlatego nowe negocjacje wymagają nie tyle jednolitego rozumienia zasad prawa międzynarodowego, ile porozumienia co do dwóch aspektów prawnych" - stwierdził Miedwiediew.
Podkreślił też, że Rosji potrzebne jest "uznanie lub przynajmniej milcząca akceptacja" wyników referendów, które Rosja nielegalnie przeprowadziła na okupowanych terytoriach.
Źródło: Reuters/PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski