To przez nich PiS najpierw przegrał głosowanie. Terlecki: wyjechali na wakacje bez zgody
Dwóch posłów PiS było nieobecnych podczas kluczowego głosowania w Sejmie. Ryszard Terlecki poinformował, że wyjechali na wakacje, ale bez zgody. - Był formalny powód do reasumpcji głosowania i było to zgodne z regulaminem Sejmu - dodał polityk.
12.08.2021 13:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Początkowo obrady Sejmu miały zostać odroczone na 2 września, ponieważ Zjednoczona Prawica przegrała głosowanie nad tym wnioskiem. Okazało się, że dwóch polityków PiS nie wzięło udziału w głosowaniu, co dało opozycji przewagę 229 do 227 głosów.
To Violetta Porowska oraz Marek Wesoły - parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości - którzy nie oddali swoich głosów. Wirtualna Polska próbowała skontaktować się z politykami PiS. Nie odebrali telefonu. U posła Marka Wesołego włączyła się zagraniczna poczta głosowa.
Opozycja, gdy zobaczyła wyniki głosowania, ogłosiła sukces i koniec stabilnej większości rządzących w Sejmie. Były okrzyki radości i oklaski na sali plenarnej. Ostatecznie doszło do reasumpcji głosowania i wniosek o odroczenie posiedzenia do września zostało odrzucone.
Terlecki: nieobecni na środowym posiedzeniu posłowie PiS wyjechali na wakacje bez zgody
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki był pytany przez dziennikarza Polsat News, czy PiS ma większość w Sejmie. Polityk odparł, że "klub raczej z ulgą i radością przyjął odejście pana Gowina".
- Natomiast rzeczywiście dwoje posłów wyjechało na wakacje, nie uzyskawszy naturalnie zgody na ten wyjazd - powiedział Terlecki.
Jego zdaniem pierwsze głosowanie nad odroczeniem obrad Sejmu "było pomyłką posłów Kukiz15". - Także przez chwilę nie mieliśmy tej większości, ale potem już spokojnie wygraliśmy wszystkie głosowania - dodał polityk.
- Nagle pojawił się szaleńczy wniosek, żeby odroczyć obrady Sejmu aż do września, na to się nie chcieliśmy zgodzić, bo była jeszcze cała seria głosowań, które były pilne i potrzebne, a paru posłów pomyliło się, co potem potwierdzali także w mediach - mówił szef klubu PiS.
- Wystąpiliśmy o reasumpcję, co jest zgodne z regulaminem i wszystkimi przepisami. W dodatku już później wieczorem okazało się, że takie sytuacje zdarzały się też wcześniej naszym poprzednikom i wtedy nasi poprzednicy, a dziś opozycja przekonywali, że taka właśnie procedura reasumpcji jest jak najbardziej właściwa - dodał Terlecki.