To przemówienie zrobiło furorę. Uczestniczka Powstania dla WP: Wierzę, że Polacy będą nieustępliwi
W niedzielę przed Sejmem przemawiali głównie politycy, dlatego na ich tle ogromne wrażenie zrobiło kilka zdań wypowiedzianych przez uczestniczkę Powstania Warszawskiego Wandę Traczyk-Stawską. - Nie jestem politykiem, tylko żołnierzem. Ale wierzę, że Polacy będą nieustępliwi, nie pozwolą na ograniczenie swojej wolności - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.
Chcieliśmy porozmawiać z Wandą Traczyk-Stawską o wczorajszym dniu, jej odczuciach i wnioskach. Bardzo uprzejmie przeprosiła, że z powodu wieku, wciąż targających nią emocji i innych obowiązków może nam poświęcić tylko kilka chwil.
Protest przed Sejmem. Przemówienie uczestniczki Powstania: "Bądźcie mądrzy, walczcie, ale bez broni"
Pani przemówienie zostało bardzo pozytywnie odebrane. Warto było pójść przed Sejm?
Niezależnie od sygnałów uważam, że zrobiłam to, co do mnie należało. I tyle. Jestem żołnierzem mam obowiązek pilnowania bezpieczeństwa. A to, co w tej chwili się dzieje jest niebezpieczne. To nie jest dobry czas, to nie jest spokojny czas. Jako ludzie powstań, chcielibyśmy odchodząc widzieć kraj spokojny, kraj dobrze zabezpieczony przed niebezpieczeństwem. A nie ma bezpieczeństwa kiedy się kłócimy.
Czy to, co pani zobaczyła przed Sejmem napawa panią optymizmem, czy pesymizmem, bo jeszcze za mało ludzi?
Nie jestem politykiem, tylko żołnierzem. Ale wierzę, że Polacy będą nieustępliwi, nie pozwolą na ograniczenie swojej wolności.
Jeśli zostanie pani zaproszona na kolejny taki wiec, przyjdzie pani i przemówi raz jeszcze?
Kiedy tylko będę mogła, będę na kolejnych demonstracjach. Ale mam już 90 lat, a moim najważniejszym zadaniem jest wykonanie rozkazu, który dostałam. A on mówił, że mam zadbać o pamięć o Powstańcach Warszawskich. Nie tylko o to, żeby mieli groby z nazwiskami, ale też o to, żeby pamięć o nich była żywa. Kiedy tylko będę mogła, będę wspierać obronę wolnych sądów.
Niedzielne przemówienie
- Bądźcie mądrzy, bądźcie bogaci w dobroć - mówiła do zebranych w niedzielę przed Sejmem 90-letnia uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska. Jej krótkie przemówienie zostało odebrane z ogromnym entuzjazmem ze względu na treść, dużo bardziej koncyliacyjną niż przemówienia polityków.
Ale także ze względu na jej osobistą historię. Wanda Traczyk-Stawska urodziła się w 1927 roku, podczas II wojny światowej należała do Armii Krajowej. W czasie Powstania Warszawskiego wspierała oddziały w Śródmieściu Północnym, została ciężko ranna na ul. Smolnej. Trafiła do niemieckiej niewoli. Po wojnie pracowała jako psycholog i pedagog, ale jej główną misją było i jest dbanie o pamięć o powstańcach, przede wszystkim tych, którzy spoczywają na Cmentarzu Powstańców Warszawy.