"To nie Szczygło odwołał przetarg na samoloty dla VIP‑ów"
B. wiceminister obrony narodowej Jacek Kotas powiedział posłom z zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, że to nie szef MON Aleksander Szczygło odwołał przetarg na samolot dla VIP-ów, ale prezes Agencji Mienia Wojskowego. Jego zdaniem Szczygło akceptował tę decyzję, bo przetarg faworyzował mało bezpieczne maszyny.
05.08.2010 | aktual.: 05.08.2010 16:15
Obecny szef MSZ Radosław Sikorski jako szef MON w rządzie PiS rozpisał przetarg na VIP-owskie samoloty. Kotas przedstawił w czwartek zastrzeżenia jakie - według niego - były do warunków tego przetargu.
- Chciano kupić maszyny mało bezpieczne, ale drogie w eksploatacji - powiedział Kotas, wyjaśniając dlaczego nie zdecydowano się kupić samoloty dla najważniejszych osób w państwie. Dodał, że głównym kryterium przetargu rozpisanego przez Sikorskiego była cena, a nie kryteria bezpieczeństwa.
- Trzy razy wyżej była oceniana dodatkowa toaleta niż dodatkowy silnik - stwierdził.
Kotas mówił też o błędach formalnych w procedurze przetargowej - m.in. brakach protokołów postępowania przetargowego. Skrytykował również współpracę przy przetargu MON kierowanego przez Sikorskiego z organizacją Transparency International. Według Kotasa obserwatorzy za swoją pracę otrzymywali pieniądze i nie reagowali na "ignorowanie zasad postępowania przetargowego".
Kotas stwierdził też, że obecny szef MON Bogdan Klich zaniechał prac nad przetargiem na VIP-owskie samoloty, mimo że otrzymał komplet dokumentów umożliwijący jego rozpoczęcie.