"To nie powinno się zdarzyć" - politycy o hakerach

Politycy są zaniepokojeni faktem, że hakerom udało się zablokować strony rządowe, jednak różnią się w ocenie polskiego stanowiska w sprawie walki z piractwem. Rząd przyjął już uchwałę w sprawie podpisania porozumienia w sprawie ochrony własności intelektualnej, także w sieci. W nocy i rano nie działały strony Kancelarii Premiera, Sejmu oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

22.01.2012 | aktual.: 23.01.2012 08:14

Do zablokowania serwisów przyznali się na Twitterze hakerzy z grupy Anonymous, którzy protestują przeciwko rządowym planom podpisania międzynarodowego porozumienia ACTA - dotyczącego walki z piractwem. Jednak rzecznik rządu Paweł Graś przekonuje, że nie był to atak hakerski, a jedynie skutek nadmiernego zainteresowania internautów.

Innego zdania jest Jacek Sasin. - To trochę śmieszne tłumaczenie - mówi. Poseł PiS jest zaniepokojony stanem bezpieczeństwa państwa. - Bo jeśli mogło zdarzyć się, że pan pułkownik Klich wchodzi do ministra obrony i go nagrywa na tajnym posiedzeniu, jeśli się okazuje, że tak łatwo zablokować strony internetowe kancelarii premiera, prezydenta, sejmu to chyba coś nie jest tak z bezpieczeństwem państwa - tłumaczy Jacek Sasin.

W ocenia europosła SLD Marka Siwca, hakerzy atakują strony rządowe, bo protestują przeciwko planom rządu. - W sytuacji, w której polski rząd tylnymi drzwiami chce wprowadzić dość absurdalne prawo, absurdalne w polskich realiach, ja uważam, że to jest zrozumiała forma zachowania, zrozumiała, choć nie do końca akceptowana - mówi Marek Siwiec.

Zdaniem doradcy prezydenta, profesora Tomasza Nałęcza, zablokowanie stron rządowych powinno zwrócić uwagę na sprawy bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Profesor Tomasz Nałęcz przypomina, że trwają prace nad prezydenckim pakietem ustaw dotyczących bezpieczeństwa cybernetycznego. Tomasz Nałęcz tłumaczy, że projekty te dotyczą przede wszystkim zdefiniowania ataków cyberprzestrzeni jako równorzędnego zagrożenia dla państwa jak ze strony konwencjonalnych środków agresji. - To są projekty, które atak w cyberprzestrzeni uważają za najgroźniejsze zagrożenie dla państwa - podkreśla doradca prezydenta.

Jacek Kurski z Solidarnej Polski uważa, że zablokowanie stron rządowych zwraca uwagę na zagrożenie dla wolności słowa. - W kraju, w którym ABW wchodziło do internauty prowadzącego krytyczną stronę wobec prezydenta daje się rządowi kolejny dziwny instrument opresji wobec internautów - mówi Jacek Kurski. Jego zdaniem nowe przepisy będą wykorzystane wyłącznie do tłumienia wolności słowa. - Zablokowanie stron rządowych nie powinno się zdarzyć, natomiast zwróciło uwagę opinii publicznej na próby zdławienia wolności słowa i wypowiedzi w internecie pod pretekstem prawa chroniącego własność intelektualną - powiedział. Rzecznik rządu Paweł Graś zaznaczył, że proces decyzyjny w Polsce w sprawie podpisania międzynarodowego porozumienia ACTA - jeszcze się nie zakończył. Spotkanie premiera z ministrami w tej sprawie odbędzie się we wtorek. Na czwartek w Tokio zaplanowano podpisanie porozumienia ACTA.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)