"To decyzja policji". Hołownia odpiera zarzuty ws. barierek pod Sejmem
- Zgodziłem się, by w związku z zaplanowanym na czwartek protestem przed Sejmem zostały postawione barierki; poprosiła o to policja, która dała do zrozumienia, że to kwestia bezpieczeństwa - powiedział w czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Podczas spotkania z uczniami I LO im. Bolesława Limanowskiego w Warszawie marszałek Hołownia został zapytany, czy powrót barierek pod Sejm jest związany z "Protestem Wolnych Polaków" organizowanym przez PiS, który rozpoczął się o godz. 16.
- Tak, oczywiście, że tak. One wróciły dzisiaj rano, o 5 rano. Jutro do 5 rano ma ich nie być - odpowiedział marszałek Sejmu. Podkreślił, że "to jest coś, czego on by nie chciał oglądać pod Sejmem". Jak jednocześnie zaznaczył, było to konsultowane z policją, która "jednoznacznie poprosiła o to". - Dała nam do zrozumienia, że to jest kwestia zdrowia, życia, bezpieczeństwa funkcjonariuszy i protestujących - dodał.
Hołownia o powodach postawienia barierek
Jak przekonywał marszałek Sejmu, "myśmy tam mieli plan taki i nalegaliśmy na to, by tam stali tylko funkcjonariusze w kordonie". - Ale policja, Komenda Stołeczna stała bardzo twardo na stanowisku, że akurat na ten czas to może zagrażać zdrowiu, życiu funkcjonariuszy. A ja nie będę się zgadzał na narażanie zdrowia i życia kogokolwiek, nawet jeżeli ktoś teraz z PiS-u czy z innej partii będzie krzyczał, że "Hołownia postawił barierki" - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marszałek Sejmu podkreślił, że zgodził się na postawienie przed Sejmem barierek, "bo to jest decyzja policji". - Natomiast do jutra rana ma ich tam nie być - dodał. Hołownia przypomniał podczas spotkania, że Sejm był otoczony barierkami od 2016 roku, "dzień w dzień, święto nie święto, wakacje nie wakacje". Według niego "to był absurd kompletny". - To trzeba było zdemontować - podkreślił.
W połowie listopada barierki otaczające Sejm w ostatnich latach zostały usunięte. Kilka dni wcześniej nowo powołany wówczas marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że "znikną szpecące Sejm policyjne barierki". - Dość już tych barier nastawiano między nami - oświadczył wówczas Hołownia.
Marszałek Sejmu: potrzebna jest reforma Kodeksu wyborczego
W trakcie spotkania z licealistami Hołownię zapytano też o sprawę Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, skazanych 20 grudnia ubiegłego roku prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. We wtorek obaj politycy zostali zatrzymani w Pałacu Prezydenckim.
Hołownia stwierdził, że po zamieszaniu wokół dwóch izb Sądu Najwyższego ws. stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika potrzebna jest reforma Kodeksu wyborczego. - Wpisanie do niego praktycznie wszystkich możliwych rzeczy, których się nauczyliśmy, by nie było wątpliwości - powiedział marszałek Sejmu.
- Chcę, byśmy po wyborach, pewnie europejskich przygotowali reformę Kodeksu wyborczego. Stworzyli w Sejmie komisję kodyfikacyjną. Razem z prezydentem, ekspertami, przedstawicielami wszystkich partii stworzyli nowy projekt kodeksu, bo takiego bajzlu w prawie w życiu nie widziałem. Są dwie izby Sądu Najwyższego i każda orzeka inaczej, bo ta jest prawowita, a ta nieprawowita - zaznaczył Hołownia.
Przeczytaj również: