PolskaTo będzie ważny rok dla świata. Zobacz co się wydarzy w 2021!

To będzie ważny rok dla świata. Zobacz co się wydarzy w 2021!

Choć nowy rok dopiero się zaczął, to już teraz wiadomo, że będzie obfitował w wydarzenia, które wpłyną na światową politykę i społeczeństwa wielu państw. Poniżej przedstawiamy kalendarium, w którym wyszczególniliśmy daty, na które obserwatorzy życia publicznego powinni zwrócić szczególną uwagę.

We wrześniu Angela Merkel opuści urząd kanclerza po 16 latach rządów
We wrześniu Angela Merkel opuści urząd kanclerza po 16 latach rządów
Źródło zdjęć: © AXEL SCHMIDT / Reuters / Forum | RM, AXEL SCHMIDT / Reuters / Forum

10.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 04:28

Rok 2020, który cały świat zapamięta jako rok pandemii, na szczęście minął. Teraz ludzkość mozolnie będzie się wygrzebywać z jej skutków, tak społecznych, jak i ekonomicznych. To nie znaczy, że inne palące tematy, takie jak zmiany klimatyczne, przestały mieć znaczenie i zupełnie zeszły z politycznej agendy. Oto kalendarium ważnych wydarzeń 2021 roku. Pierwsze z nich jest już za nami.

1 stycznia. Mogłoby się wydawać, że w pierwszy dzień roku, po hucznej sylwestrowej nocy nie mogło się wydarzyć nic ciekawego, ale byłaby to mylna opinia. Tego dnia weszło w życie rozporządzenie, które trwale wiąże wypłaty z budżetu UE z praworządnością. Grudniowy szczyt UE sprawił, że Polska pieniądze otrzyma, ale to nie znaczy, że rząd Mateusza Morawieckiego może odetchnąć z ulgą.

Aktualnie sprawdzane jest, czy mechanizm łączenia wypłat z przestrzeganiem praworządności jest zgodny z traktatami unijnymi. Możemy być stuprocentowo pewni, że temat praworządności i krnąbrnej postawy tak Polski, jak i Węgier w 2021 roku powróci na pierwsze strony najbardziej poczytnych europejskich dzienników.

20 stycznia. Tego dnia Joe Biden zostanie 46., a przy okazji najstarszym w historii prezydentem USA. Jak mówił w rozmowie z WP ambasador Jerzy Maria Nowak, "od stylu, w jakim Donald Trump przekaże władzę i w jakim Joe Biden ją przejmie, będzie w jakiejś mierze zależeć, czy USA pozostaną liderem wolnego świata".

Obawy o to, co wydarzy się 20 stycznia, można mieć szczególnie po wydarzeniach, które miały miejsce w Waszyngtonie. Wówczas tłum zwolenników Donalda Trump wdarł się do Kapitolu, a posiedzenie Kongresu USA musiało zostać ewakuowane. Po tych wydarzeniach ustępujący prezydent powiedział, że przekaże władzę w sposób pokojowy.

Od rządów duetu Biden-Harris możemy się przede wszystkim spodziewać, że będzie on odwrotnością tego, co prezentował Trump. Z pewnością poprawione zostaną relacje z Unią Europejską, a USA znów wejdzie na drogę do osiągnięcia neutralności klimatycznej (od 4 listopada Ameryka oficjalnie wystąpiła z Porozumienia Paryskiego).

Linii kontynuacji można się spodziewać, jeśli chodzi o twardy kurs wobec Chin. Demokraci, podobnie jak Republikanie uważają, że Chiny to obecnie największy strategiczny przeciwnik USA. Pewnym można być, że nowa administracja, choć nie będzie się z Chińczykami fraternizować, to z pewnością będzie uprawiać dyplomację w innym stylu niż ten, do którego mogliśmy przywyknąć w ciągu ostatnich pięciu lat.

Wiosną, choć ze względu na epidemię koronawirusa nie sposób powiedzieć kiedy dokładnie, czekają nas roszady na polskiej scenie politycznej. W wypadku tych wydarzeń trzeba mówić raczej o ewolucji, niż rewolucji. Mowa bowiem o planowanym na pierwszą połowę 2021 roku kongresie Prawa i Sprawiedliwości oraz oficjalnym zjednoczeniu Lewicy.

Wicepremier Jarosław Kaczyński zapowiedział, że o fotel prezesa swojej partii ubiegać się będzie po raz ostatni i z pewnością - jako jedynemu kandydatowi - nikt mu w tym nie przeszkodzi. Ciekawsze jest to, czy premier Mateusz Morawiecki otrzyma wiceprezesurę partii i tym samym potwierdzi, że pomimo kryzysów jest najpoważniejszym kandydatem do objęcia schedy po prezesie. Jak niejednokrotnie pisaliśmy, notowania Morawieckiego w PiS nie są wcale wysokie. Wielu działaczy wolałoby zobaczyć w fotelu prezesa Mariusza Błaszczaka niż urzędującego premiera.

Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki mogą mieć powody do zadowolenia
Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki mogą mieć powody do zadowolenia© PAP | Wojciech Olkuśnik

Z kolei Lewica, która decyzję o zjednoczeniu podjęła jeszcze grudniu 2019 roku, musi wymyślić siebie na nowo. Dziś trudno powiedzieć jak szeroki jest twardy elektorat partii. Wybory prezydenckie i przepływ wyborców z "sercem po lewej stronie" do obozu Szymona Hołowni udowodniły, że niczego w tej materii nie można być pewnym.

30 kwietnia. To ostatni dzień, w którym Polska będzie mogła wysłać do Brukseli swój "krajowy plan odbudowy" po epidemii COVID-19. Dokument będzie musiał wskazywać, na co rząd zamierza wydać pieniądze otrzymane z UE. Jednocześnie wspólnota europejska planuje, aby "odbudowa" gospodarki była także jej renowacją. Stąd pomysł, aby część pieniędzy z funduszu została zainwestowana w nowe technologie i energie odnawialne.

6 maja odbędą się wybory lokalne w Szkocji. I choć z polskiej perspektywy można by odnieść wrażenie, że nie będzie to jakkolwiek istotne wydarzenie, a w 2021 roku odbędą się ważniejsze wybory parlamentarne w Holandii, to warto się szkockiemu plebiscytowi przyglądać. Premier Nicola Sturgeon zapowiedziała, że w agendzie kierowanej przez nią Szkockiej Partii Narodowej znajdzie się postulat rozwiązania unii z Anglią i ogłoszenia niepodległości. Szkoci masowo głosowali przeciwko opuszczeniu przez UK wspólnoty europejskiej, a poza tym są niezadowoleni z tego, jak rząd na Downing Street poradził sobie ze zwalczaniem epidemii koronawirusa. Z roku na rok nastroje secesyjne w Szkocji tylko rosną. Zdaje się, że w tym momencie Europa nie powinna się zastanawiać, czy referendum niepodległościowe w ogóle się odbędzie, a raczej jak szybko to nastąpi.

12 września. Tego dnia planowane są w Rosji wybory parlamentarne. Możemy być niemal stuprocentowo pewni, że wygra je Jedna Rosja, czyli partia prezydenta Władimira Putina. Otwartym pozostaje pytanie o skalę zwycięstwa. Od dwóch lat prezydent i jego ekipa notują spadki poparcia. Nie przeszkodziło to jednak obozowi władzy w utrzymaniu stanu posiadania w zeszłorocznych wyborach samorządowych. Jedna Rosja obsadziła wszystkie 18 stanowisk gubernatorskich i dość dobrze poradziła sobie w wyborach czy to w Moskwie, czy w Petersburgu.

Czy recesja, epidemia COVID-19 i afera związana z zatruciem Aleksieja Nawalnego odbije się władzy czkawką, to dopiero się okaże. Na ten moment zdaje się, że nawet w wypadku bardzo pesymistycznego dla Władimira Putina scenariusza, chcący zbuntować się Rosjanie nie zagłosują na Jedną Rosję, a jedną z kilku "koncesjonowanych" partii opozycyjnych, będących de facto "spółkami-córkami" partii władzy.

26 września Niemcy wybiorą nowy skład Bundestagu. Co najważniejsze, niezależnie od rezultatu będzie to koniec rządów Angeli Merkel, która po 16 latach trwania u władzy zdecydowała, że odchodzi na emeryturę. Aktualnie wszystko wskazuje na to, że władzę utrzyma koalicja CDU/CSU. Nowym kanclerzem zostanie więc najpewniej polityk wywodzący się z którejś z tych dwóch partii. Jeśli zaufać sondażom, sami Niemcy życzyliby sobie, aby następcą Angeli Merkel został Markus Soeder, dotychczasowy premier Bawarii z CSU.

To, z kim chadecy mieliby rządzić, pozostaje kwestią otwartą. Na ten moment najpoważniejszym kandydatem na rządowego koalicjanta zdaje się być partia Zielonych, która zdobyła popularność wraz ze zwiększającą się świadomością na temat zmian klimatu.

Warto wspomnieć, że cały 2021 rok będą trwały szczepienia przeciwko koronawirusowi i to w każdym zakątku globu. Niektóre państwa - jak Izrael - starają się jak najszybciej zaszczepić wszystkich swoich obywateli. Rząd Binjamina Netanjahu liczy na to, że choć płaci za szczepionkę dużo więcej niż inni, to zdąży zaszczepić wszystkich obywateli przed sezonem turystycznym, a jako bezpieczna i teoretycznie pozbawiona wirusa przystań, skusi przybyszy z całego świata.

Inni, jak np. Francuzi z akcją szczepień trochę się ociągają lub natrafiają na problemy logistyczne. Pewnym jest jednak, że świat w 2021 roku nie uwolni się magicznie od koronawirusa. Wychodzenie z pandemii będzie mozolnym procesem, a sama choroba COVID-19 pochłonie jeszcze wiele ludzkich istnień.

Zobacz także
Komentarze (759)