To będzie punkt zwrotny na Bliskim Wschodzie?
Izrael powinien uznać palestyński rząd jedności narodowej, by prowadzić dialog i ustanowić sąsiedzkie stosunki z przyszłym niepodległym państwem palestyńskim - pisze izraelska gazeta "Haarec" w komentarzu redakcyjnym.
"Słowo 'pojednanie' jest tak odległe od bliskowschodniej rzeczywistości, że jego użycie jest odbierane albo jako żart, albo jako zagrożenie. Wczorajsza ceremonia podpisania porozumienia między Fatahem a Hamasem jest prawdopodobnie punktem zwrotnym nie tylko dla tego pojęcia, ale również dla Palestyńczyków i sytuacji w regionie" - uważa "Haarec".
"Miny, które mogą rozerwać na strzępy to pojednanie, nie są ukryte pod ziemią, widać je gołym okiem. Ale mimo to niezbędne jest zbadanie, czy zbliżenie(Fatahu z Hamasem) daje nową szansę nie tylko Palestyńczykom, lecz i Izraelowi."
Gazeta przywołuje swoją środową publikację na temat poufnego raportu izraelskiego MSZ, który określał palestyńskie pojednanie jako "strategiczną szansę" dla Izraela - wbrew oficjalnym deklaracjom premiera Benjamina Netanjahu i szefa resortu spraw zagranicznych Awigdora Liebermana.
Zdaniem dziennika, obecne władze Izraela postrzegają narodowe aspiracje Palestyńczyków jako strategiczne zagrożenie i rozpoczęły "agresywną kampanię na rzecz zniszczenia pojednania, jakby sytuacja konfliktu między Hamasem a Fatahem dawała Izraelowi większe bezpieczeństwo albo jakby zamierzał on podpisać umowę pokojową z władzami Autonomii Palestyńskiej zanim nastąpiło pojednanie".
"Haarec" podkreśla, że palestyńskie pojednanie jest elementem nowej strategii, która rodzi się wskutek gwałtownych zmian na Bliskim Wschodzie, dezaktualizujących status quo. Dzięki porozumieniu Palestyńczycy chcą osiągnąć uznanie społeczności międzynarodowej dla swego niepodległego państwa i mają nadzieję, że przyspieszy ono wyzwolenie po 20 latach izraelskiej okupacji.
Gazeta pisze, że palestyńskie porozumienie zobowiązuje Izrael do zrewidowania dotychczasowego stanowiska. Nie powinien on dążyć do udaremnienia porozumienia Fatahu z Hamasem, ale do dialogu z nimi, uznania palestyńskiego rządu jedności oraz ustanowienia stosunków dobrego sąsiedztwa z przyszłą niepodległą Palestyną.
Z Tel Awiwu Juliusz Urbanowicz