To będzie "największa afera korupcyjna w Polsce"?
Poseł SLD Sławomir Kopyciński złożył do prokuratury wniosek w sprawie zbadania działalności Kościelnej Komisji Majątkowej. W jego opinii, członkowie Komisji - orzekając w sprawie zwrotu Kościołowi majątku - wielokrotnie przekraczali swe uprawnienia i poświadczali nieprawdę. Jego zdaniem, skala tego procederu pozwala postawić tezę, że "mamy do czynienia z największą aferą korupcyjną w historii Polski". Biskup Tadeusz Pieronek w rozmowie z Wirtualną Polską krótko skomentował ten wniosek: "To wesoła sprawa".
05.10.2010 | aktual.: 05.10.2010 17:07
Poseł SLD chce, by Prokuratura Okręgowa w Warszawie, do której skierował swój wniosek, zbadała wszystkie postępowania, jakie do tej pory toczyły się przed Komisją Majątkową.
- Pismo posła wpłynęło; wkrótce zapadnie decyzja, jaki dalszy bieg nadać sprawie - powiedziała rzeczniczka stołecznej Prokuratury Okręgowej Monika Lewandowska. Dodała, że wymaga ono analizy, bo "nie końca jest typowym zawiadomieniem o przestępstwie".
"Powinniśmy wszystko kontrolować - także pieniądze partyjne"
Biskup Tadeusz Pieronek w rozmowie z Wirtualną Polską krótko skomentował ten wniosek. - To wesoła sprawa. Trzeba wcześniej poczytać historię korupcji w Polsce, a potem wysuwać takie demagogiczne oskarżenia - stwierdził. - SLD chyba zapomniało, że ludzie tej partii od kliku lat siedzą w więzieniu za korupcję - dodał bp Pieronek.
Zdaniem biskupa, sprawa pojawia się w mediach, ponieważ zbliża się kampania samorządowa. W jego ocenie, partie robią wszystko, aby odwrócić uwagę mediów od gigantycznych kwot, które przeznaczają na kampanie. - Takie sprawy są mało medialne, a przecież powinniśmy wszystko kontrolować. Także pieniądze partyjne - podkreślił biskup Tadeusz Pieronek.
Jak ocenił Kopyciński, Komisja przez ponad 20 lat działała w sposób "niekontrolowany i bezprawny". - Działała ponad prawem i łamiąc prawo. Przekazywała majątek Skarbu Państwa, majątek samorządu terytorialnego, jednostek komunalnych dla Kościoła Katolickiego i kościelnych osób prawnych - mówił Kopyciński.
Jego zdaniem, skala tego procederu "słusznie nazywana jest grabieżą". - Wartość i wielkość przekazanego majątku niestety zmusza mnie do postawienia takiej smutnej tezy, że mamy w tej sprawie do czynienia z największą aferą korupcyjną w historii Polski- uważa polityk SLD.
Sprawa - jak mówił - dotyczy 60 tys. ha gruntów, 500 nieruchomości, z czego - według niego - jedynie 45 to obiekty związane z wykonywaniem kultu religijnego. - Skala dotyczy majątku wycenianego przez ekspertów na kilkadziesiąt miliardów złotych - zaznaczył Kopyciński.
W związku z tym, poseł Sojuszu chce, by prokuratura wszczęła postępowanie przygotowawcze, które miałoby wyjaśnić, czy członkowie Komisji orzekając w sprawie zwrotu majątku Kościołowi, nie dopuszczali się przestępstw polegających m.in. na przekroczeniu uprawnień i poświadczeniu nieprawdy. Według Kopycińskiego, łamane mogły być przepisy ustawy o stosunku państwa do Kościoła.
"Wniosek ten uzasadnia nagromadzenie w działalności tego organu ogromnej ilości nieprawidłowości, co wskazuje, że łamanie przepisów regulujących postępowanie regulacyjne i ustrój Komisji Majątkowej miało charakter nagminny, wręcz systemowy i obejmowało, w większym lub mniejszym zakresie, większość postępowań prowadzonych przez Komisję" - napisał we wniosku Kopyciński.
Przypomniał m.in., że prokuratura już bada niektóre orzeczenia Komisji. "Badane są przypadki wydawania orzeczeń Komisji w oparciu o nierzetelne operaty szacunkowe z rażącym pokrzywdzeniem interesu Skarbu Państwa i zainteresowanych jednostek samorządu terytorialnego, jak również przypadki łapówkarstwa i zgłaszania przez te same kościelne osoby prawne szeregu wniosków o wszczęcie postępowania regulacyjnego w celu wyłudzenia nienależnych świadczeń ze strony Skarbu Państwa" - wskazał w swej interwencji Kopyciński.
Zdaniem posła, były przypadki, że Komisja wydawała postanowienia o zwrocie majątku orzekając w zbyt wąskim składzie. Tak - według niego - stało się m.in. w styczniu 2008 r., kiedy to Komisja przekazała parafii rzymskokatolickiej pod wezwaniem Świętego Jana Chrzciciela nieruchomości w Gliwicach i Zabrzu oraz w gminach Czerwionka-Leszczyny i Zbrosławice.
Komisja Majątkowa działająca przy MSWiA na mocy ustawy z 1989 r., dotyczącej stosunków państwa i Kościoła, zajmuje się m.in. roszczeniami strony kościelnej ws. dóbr kościelnych bezprawnie zagarniętych przez państwo w okresie PRL. W zamian kościelne instytucje otrzymują rekompensaty, np. grunty. Przez kilkanaście lat działania Komisja rozstrzygnęła ok. 2,8 tys. spraw; w części z nich nie osiągnięto porozumienia. Komisja ma do rozpatrzenia jeszcze ok. 240 wniosków. Media spekulują, że komisja jeszcze w br. ma zakończyć prace.
Komisja wielokrotnie była krytykowana m.in. za to, że większość decyzji zapadało za zamkniętymi drzwiami, bez konsultacji z samorządami czy zarządcami nieruchomości. Media donosiły też, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być zaniżane.
22 września Sąd Rejonowy w Gliwicach aresztował na trzy miesiące pełnomocnika instytucji kościelnych w Komisji Majątkowej Marka P. Gliwicka prokuratura okręgowa postawiła mu cztery zarzuty. Jeden dotyczy korumpowania osoby pełniącej funkcję publiczną w komisji majątkowej, trzy pozostałe - oszustwa na szkodę dwóch osób fizycznych i jednej instytucji na łączną sumę ok. 10 mln zł.